Takie dania jadłeś jako dziecko. Teraz w życiu byś ich nie przełknął
Nasze dzieciństwo to nie tylko czas beztroskiego wspinania się na drzewa i kopania piłki do bramek ułożonych z tornistrów. Zarówno przed jak i po intensywnej zabawie trzeba było w końcu coś zjeść. Wtedy często okazywało się, że na talerzu jest coś... bardzo oryginalnego. Postanowiliśmy nieco powspominać: oto najdziwniejsze dania naszego dzieciństwa.
Chociaż opinie o największych kulinarnych koszmarach lat dziecięcych to sprawa subiektywna, to dziwnym trafem często pokrywają się one ze sobą. Niektóre dania z tamtych czasów przeszły już wręcz do legendy, tworząc wśród dzisiejszych dorosłych coś na miarę symbolu. Kilka potraw do dziś śni się nam po nocach, i tak jak do części dań rodem z PRL-u lubimy wracać, tak z tymi, które za chwilę wymienimy, nie chcemy mieć nic wspólnego. Nigdy więcej!
Najdziwniejsze dania dzieciństwa
Zielona breja zwana szpinakiem
Zanim zaprotestujesz, to wiedz, że my również uwielbiamy dzisiaj szpinak. Jeśli nie dowierzasz, to kliknij tutaj i zobacz, że często polecamy go na obiad. Jednak sposób, w jaki przygotowujemy go teraz, a to, co dostawaliśmy na talerz jako dzieci, to dwie różne rzeczy. Wodnista, zielona, niedosolona breja z jajkiem i ziemniakami... tak, wtedy wszyscy uciekaliśmy ze stołówki na sam jej widok. Czy naprawdę nie można było podać tego zdrowego warzywa w inny sposób?
Salceson z octem
Nie wiemy, kto mógł w ogóle wpaść na pomysł, że miks podrobów, skóry, tłuszczu i krwi może smakować dzieciom. Wiemy natomiast, że zaszczepienie niechęcią do tego wynalazku było bardzo skuteczne i do dzisiaj salceson źle nam się kojarzy. I ten zapach octu, którym bywał skrapiany...
Jajka w sosie chrzanowym
Mówi się, że do chrzanu, tak jak do musztardy, trzeba dojrzeć. Cóż, wtedy byliśmy wrzuceni na głęboką wodę i niemal co piątek borykaliśmy się z talerzem ziemniaków i jajek zalanych gęstym sosem chrzanowym. Rozumiemy, że post, ale czy naprawdę nie można było wymyślić czegoś innego?
Zupki owocowe i mleczne
Gdybyśmy wtedy dorwali w swoje dziecięce ręce tego, kto to wymyślił! Totalnie nie mieściła nam się w głowie geneza tego dania. Kluski i kompot w jednym. Litości! Zupy mleczne były niewiele lepsze. Również jadaliśmy je z makaronem, na dodatek rozgotowanym i przesiąkniętym zapachem przypalonego garnka. Wisienką na torcie był oczywiście kożuch.
Czarne coś, czyli czernina
Ta zupa to oczywisty zwycięzca tego zestawienia i jeśli chodzi o najdziwniejsze dania z dzieciństwa, to ona jako pierwsza przychodzi nam na myśl. Wierzcie lub nie, ale naprawdę pojawiała się na naszych stołach. W głosowaniu na portalu tasteatlas.com czernina została uznana za najgorszą zupę świata. Pytania?
Jeśli ten artykuł wywołał w tobie traumę, zrelaksuj się teraz przy tym filmiku z naszego kanału na YouTube. Znajdziesz w nim przepis na urocze babeczki wielkanocne.