Dodaj do wigilijnego kompotu. Te składniki podbiją smak
Nigdy nie smakuje tak dobrze, jak w wigilijny wieczór, ale aromatyczny kompot z suszu warto popijać nie tylko od święta, ze względu na wartości odżywcze i oczywiście niepowtarzalny smak, który możemy wzbogacić pewnymi dodatkami. Jakimi?
Dziś kompot z suszonych owoców kojarzy się przede wszystkim z Bożym Narodzeniem, ale nasi przodkowie spożywali ten pyszny napój znacznie częściej, przez całą jesień i zimę. Suszenie zbieranych latem owoców jest bowiem bardzo starą metodą konserwowania żywności, stosowaną zarówno w kuchni chłopskiej, jak i szlacheckiej. Początkowo wykorzystywano do tego celu słońce i wiatr, z biegiem czasu także kotliny (specjalnie przygotowane paleniska) oraz piece. Zwracano uwagę na to, żeby owoce były suszone jak najdłużej, dzięki czemu zachowywały smak i aromat.
Kompot zgodnie z tradycją podawano na zakończenie wieczerzy wigilijnej. Do jego przyrządzenia używano przede wszystkim trzy rodzaje owoców: suszoną w całości śliwkę węgierkę, krojone na plastry jabłka (głównie antonówkę) oraz podzieloną na ósemki lub ćwiartki gruszkę (przede wszystkim odmiany klapsa). Przypisywano im magiczne znaczenia: śliwki odpędzały złe moce, jabłka zapewniały miłość, zdrowie i pokój, a gruszki – długowieczność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z czasem do kompotu zaczęto dodawać jeszcze inne przysmaki: suszone morele, rodzynki, skórka z cytrusów czy cynamon i inne przyprawy korzenne, takie jak goździki czy anyż. Warto też wypróbować inne, trochę nietypowe składniki, które podkręcą smak napoju.
Suszone owoce – wartości odżywcze
Bazą kompotu są oczywiście suszone owoce, które wykazują bardzo cenne właściwości, po ususzeniu stając się skoncentrowanym źródłem składników odżywczych, w tym potasu (dotlenia mózg, poprawia koncentrację oraz procesy myślowe), magnezu (chroni serce i układ nerwowy), żelaza (podstawowy składnik hemoglobiny, odpowiadający m.in. za przechowywanie i transportowanie tlenu w czerwonych krwinkach) oraz miedzi (reguluje aktywność wielu enzymów).
Suszone owoce, zwłaszcza śliwki, to skarbnica pektyn, czyli rozpuszczalnego błonnika zwiększającego objętość w żołądku, wywołującego uczucie sytości i wspomagającego prawidłowe funkcjonowanie jelit – poprawia ich perystaltykę i reguluje proces wypróżniania. Błonnik spowalnia też proces wchłaniania cukru, przez co spalanych jest więcej tłuszczów.
Spożywanie tak przetworzonych owoców pomaga zneutralizować szkodliwą aktywność wolnych rodników, ponieważ suszenie zwiększa koncentrację antyoksydacyjnych związków fenolowych. Często dostarczają one także solidniejszej dawki witamin, np. witaminy A.
Jak wzbogacić smak kompotu z suszu
Na cenne właściwości kompotu wpływa oczywiście dobór odpowiednich produktów. Suszone owoce powinny pochodzić ze sprawdzonego źródła, lepiej też unikać przysmaków konserwowanych w związkach siarki (na etykiecie pojawia się wówczas informacja: "zawiera E220", "zawiera dwutlenek siarki", "zawiera siarczany", "konserwowany siarką", "konserwowany bezwodnikiem kwasu siarkowego"), ponieważ ich nadmiar może wywołać nudności, wymioty, bóle głowy, a nawet nasilenie objawów astmy.
Tradycyjny przepis na kompot warto czasem trochę zmodyfikować, dodając nieoczywiste składniki. Choćby kilka plasterków suszonego ananasa lub mango, czyli tropikalnych owoców, które nadadzą napojowi niepowtarzalnego, lekko egzotycznego smaku.
Innym ciekawym dodatkiem mogą być daktyle. Słodycz pochodzących z północnej Afryki owoców sprawi, że nie będziemy musieli dosładzać kompotu niekorzystnym dla zdrowia cukrem.
Jeśli lubimy eksperymenty wzbogaćmy napój laską wanilii, która zapewni delikatny i niepowtarzalny smak. Z kolei łodyga trawy cytrynowej nada kompotowi bardziej cytrusowego charakteru.