Japoński patent na tatara nie ma sobie równych. Nie ma łatwiejszego sposobu
Japończycy nie są twórcami tatara wołowego, mimo że na przełomie XIX i XX wieku rozpoczęli hodowlę i sprzedaż najsłynniejszej i najsmaczniejszej wołowiny na świecie - Wagyū. Jest ona ceniona za swoją marmurkowatość i spożywana również na surowo. Tatar wołowy w znanej nam postaci poznali dopiero na starym kontynencie i udomowili. Przy takich zabiegach często zachodzą pewne zmiany w podaniu, dlatego można zrozumieć, że japoński tatar różni się od naszego.
06.11.2022 14:53
Chodzi tu przede wszystkim o sposób przygotowania, a nie same składniki. Na filmiku na TikToku zamieszczonym przez użytkownika sushiwait widzimy kucharza przygotowującego tatara wołowego w akcji.
Zamiast znanego nam siekania mięsa wołowego, kucharz używa tam maszynki do mielenia. Najwidoczniej nie wziął pod uwagę znanej każdemu porządnemu szefowi zasady, że prawdziwy tatar jest zawsze siekany. Chodzi tu o konsystencję mięsa, która przy użyciu maszynki, zwłaszcza z drobnymi oczkami, nabierze cech czegoś w rodzaju mazi.
Kolejnym etapem w przygotowaniu znanego nam tatara jest wyłożenie na jego środek żółtka kurzego lub przepiórczego i pozostałych składników obok, tak, by to gość mógł je zmieszać z mięsem. Na filmiku od sushiwait widzimy coś zgoła innego.
Japoński tatar jest przygotowany tylko według podniebienia kucharza
Przygotowujący posiłek kucharz najpierw łączy ze sobą wszystkie składniki: żółtko, musztardę, gorczycę, cebulę i przyprawy ziołowe, po czym - zmieszane - łączy je z mięsem za pomocą łyżki. Co ciekawe na filmiku nie widzimy niczego, co przypominałoby często stosowaną w europejskim wydaniu tatara oliwę. Mimo to japoński tatar nabiera jasnego koloru i zdecydowanie nie jest suchy.
Różnice są normalne
Różnice w przygotowaniu narodowych potraw nie powinny już w nikim budzić wielkiego oburzenia. W końcu, w ostatecznym rozrachunku chodzi o to, by dopasować się do okolicznych podniebień. I tak Polacy robią zupełnie inne sushi niż zrobiłby je Japończyk, tak Japończyk może tatara najpierw zmielić, a później zmieszać łyżką.
Trzeba też przyznać, że cała procedura na filmiku jest niezwykle dostojna i higieniczna. My byśmy ten japoński tatar zjedli, a wy?
A może macie ochotę na jeszcze inną odmianę tatara? Rzućcie okiem na ten filmik z naszego kanału na Youtube!