Lech Wałęsa zjadł nietypową jajecznicę. Niewiele osób wzięłoby taką do ust

Lech Wałęsa od jakiegoś czasu stawia na zdrowy tryb życia. W internecie łatwo znaleźć informacje, według których 80-letnia legenda polskiej polityki znajduje regularnie czas na przyjemności takie jak nordic walking czy zaznawanie relaksu w ośrodku wypoczynkowym. Codzienność Wałęsy to również poznawanie nowych smaków. Jednego z nich były prezydent zaznał w Inowrocławiu. Nietypową jajecznicę zaprezentował w swoich mediach społecznościowych.

Nie od dziś wiadomo, że kuchnia bezmięsna cieszy się w Polsce i Europie coraz większym zainteresowaniem. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że tego rodzaju nowinki żywieniowe to raczej domena ludzi znacznie młodszych od Lecha Wałęsa. Czy jednak człowiek, który swojego czasu przeciwstawił się całemu systemowi komunistycznemu, nie miałby w sobie na tyle odwagi, by spróbować na przykład... jajecznicy bez jajek?

Według relacji byłego prezydenta to właśnie taka jajecznica stanowiła jedno ze śniadań podanych Wałęsie podczas pobytu w Inowrocławiu. Założyciel "Solidarności" pokazał na Facebooku, jak poznaje niecodzienny smak jajecznicy z... kalafiora. To danie, które zajmuje ważną pozycję w diecie wegańskiej. Czyżby Lech Wałęsa odnalazł się w kuchni bezmięsnej?

Przygotowanie jajecznicy z kalafiora jest bardzo proste. Warzywo, które w tej konkretnej recepturze zastępuje jajka, należy podzielić na różyczki i ugotować do miękkości. Następnie część należy zblendować, a resztę — rozdrobnić widelcem. Taki zabieg sprawia, że kalafior naprawdę zaczyna przypominać konsystencję jajek.

Oczywiście dochodzi tu jeszcze kwestia koloru. Żeby osiągnąć barwę jajek, kalafiora doprawia się niezawodną kurkumą. To kolejny produkt z receptury, który wyróżnia się doskonałym wpływem na zdrowie. Brzmi dobrze, prawda?