Majonez jak białe złoto. Kupujący przecierają oczy ze zdumienia, widząc cenę
Zbliżająca się Wielkanoc może totalnie ogołocić nasze portfele. Nie chodzi nawet o białą kiełbasę czy ciasta, lecz o... majonez. Jego cena wbija w fotel, a oburzenie klientów osiągnęło taki stopień, że Winiary musiało wydać oświadczenie.
16.03.2023 11:01
Szalejąca inflacja coraz bardziej daje nam się we znaki. Innego określenia na temat sytuacji ekonomicznej w Polsce używa Rafał Mundry, specjalista od rynku pracy i polityki pieniężnej. Fachowiec uważa, że aktualnie mamy do czynienia z tak zwaną shrinkflacją.
Shrinflacja to proces nietypowego wzrostu cen, związanego z szeregiem producenckich zabiegów. To pojęcie oznacza pogorszenie jakości znanych nam od dawna produktów poprzez np. zamianę drogich składników na tanie "zapychacze". Na przykład, jak tłumaczy portal obserwatorlokalny.pl, "wprowadzenie odpowiednich dodatków do żywności sprawi, aby mogła ona wchłonąć więcej wody, dzięki czemu będzie można dodać mniej mięsa".
Majonez jak białe złoto
Rafał Mundry udostępnił na swoim profilu na Twitterze zdjęcie majonezu dekoracyjnego Winiary, który w Biedronce osiągnął cenę niemal 16 złotych za słoik.
- skomentował cenę majonezu Mundry. Podparł też swoje słowa kolejnym zdjęciem, tym razem z gazetki promocyjnej Biedronki z 2020 roku, na którym cena majonezu była rzeczywiście dwukrotnie niższa.
Czujny ekonomista zauważa również tzw. downsizing, element shrinflacji polegający na zmniejszaniu pojemności pozornie takich samych opakowań danego produktu. Ten proces nie ominął majonezu Winiary.
- podsumował na Twitterze Mundry.
Winiary interweniuje
Burza, która rozpętała się wokół majonezu, przybrała na tyle duże rozmiary, by sprawę skomentowało samo Winiary. Przedsiębiorstwo wydało oświadczenie poprzez portal dlahandlu pl.
Między wersami czytamy więc, że to Biedronka stoi za tą wysoką ceną popularnego majonezu. Pytanie brzmi: komu w tym przypadku wierzyć?
Obejrzyj też ten filmik z naszego kanału na YouTube.