11 najgorszych wspomnień pracowników restauracji. Tam naprawdę przydałyby się Kuchenne Rewolucje!
Czasami praca w gastronomii zostawia w nas ślad na zawsze. U niektórych jednak zostawiło pewną traumę. Na szczęście, historie są z amerykańskich restauracji, więc liczymy, że u nas jest o niebo lepiej
05.03.2021 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
#1 Nic z lodami!
Byłem kierownikiem zmiany w barze szybkiej obsługi i po latach nadal odmawiam jedzenia czegokolwiek z lodami. Maszyna, którą mieliśmy, była zawsze pokryta pleśnią i zepsutą śmietaną, podczas gdy „naprawą” właściciela było zeskrobanie warstwy pleśni i spryskanie jej odrobiną Cloroxu.
#2 Śliska sprawa
Kiedyś pracowałem w małym barze szybkiej obsługi. Podczas mojego szkolenia menadżer wściekł się na mnie za wyrzucanie oślizgłej kukurydzy. Pokazała mi, jak po prostu spłukuje szlam w zlewie i odkłada go z powrotem. Teraz uważam kukurydzę za podejrzaną
#3 Kłopotliwa frytkownica
Pewnego dnia zajmowałem się jak zwykle swoją robotą, a szef zaczął czyścić zatkany filtr frytkownicy. Wewnątrz znajdowały się dwa duże martwe szczury a właściwie to, co z nich zostało.
#4 Bez czekolady poproszę
Pracuję w sieciowej kawiarni, w której robimy własny sos czekoladowy. Brzmi nieźle, ale w ciągu kilku dni zaczyna pleśnieć. Jednak pojemnik na sos czekoladowy jest czyszczony prawidłowo tylko wtedy, gdy mamy wolną chwilę. W przeciwnym razie po prostu zrzucimy na wierzch świeży sos czekoladowy i od razu wracamy do radzenia sobie z pośpiechem.
#5 Nie tak szybko z tymi ziemniakami!
Odkryłem robaki pełzające po całym pudełku spleśniałych ziemniaków. Wyrzuciłem pudełko i zostałem zrugany. Wyłowili je, wycięli części larw z ziemniaków i mimo to wykorzystali. Rzuciłem tę pracę tego dnia.
#6 Nic się nie zmarnuje
Kiedyś przypadkowo upuściłem na podłogę całe otwarte pudełko mrożonych pasztecików z kurczaka i powiedziałem mojemu kierownikowi, żeby spisał odpady. Powiedział: „Po prostu włóż je z powrotem do pudełka". Jeśli kwota zmarnowanego jedzenia byłaby wyższa niż 100$ na miesiąc, to różnicę pokrywa manager ze swojej kieszeni. Więc nie było strat.
#7 Parówki zawsze w cenie
Mieliśmy obrotowego grilla z hot-dogami. Czasami na koniec dnia zostawały parówki, wiecie, takie już pomarszczone i zmęczone życiem. Poszedłem je wyrzucić, a mój kierownik włożył je z powrotem do lodówki i kazał mi dać rano do hot-dogów serowych, bo ser ukryje wszystko.
#8 Miesiąc traumy
Pracowałem miesiąc w restauracji. W zamrażarce z mięsem były karaluchy. W ZAMRAŻARCE!
#9 Zapytaj specjalisty
Jestem konserwatorem sprzętu spożywczego.
Nigdy nie wypiję napoju z lodem w restauracji sieciowej z kanapkami lub w innym miejscu, które piecze chleb i ma kostkarkę do lodu. Drożdże w powietrzu sprawiają, że rzeczy rosną jak szalone na siatce, na której tworzy się lód. Nawet jeśli kostkarka do lodu jest regularnie czyszczona, to nie wystarczy. Dlatego nie używają przezroczystych kubków.
#10 Robota malarza
W naszym sklepie i drugim, w którym chwilowo pracowałem, smarowaliśmy masło czosnkowe na bagietki pędzlem. Rzecz w tym, że pędzel nigdy nie był w pełni czysty, więc masło czosnkowe z poprzednich dni nadal się na nim znajdowało. Nigdy nie widziałem wymienionej szczotki podczas prawie dwóch lat pracy.
#11 Czas to pieniądz
Istnieją zasady, jak długo coś może siedzieć pod lampami grzewczymi, ale nikt ich nie przestrzega. Jeśli nie zamawiasz w godzinach szczytu na lunch lub kolację, nie znasz rzeczywistego czasu wygrzewania.