NewsyNie tylko grochówka. Przetestował żołnierską rację żywnościową

Nie tylko grochówka. Przetestował żołnierską rację żywnościową

Youtuber postanowił poczuć się jak żołnierze na froncie. Na szczęście nie zaczął formować okopów i nie wymalował twarzy w barwy kamuflażu. Zamówił za to militarną rację żywnościową i dokładnie ją przetestował. Co na taki posiłek powie cywil?

Youtuberzy postanowili poczuć się jak żołnierze - Pyszności; foto: YouTube
Youtuberzy postanowili poczuć się jak żołnierze - Pyszności; foto: YouTube

07.08.2023 10:43

Ekstremalne sytuacje wymagają nietypowych rozwiązań, a czasem bolesnych poświęceń. Youtuber Wojek postanowił sprawdzić, jak odnalazłby się w takich okolicznościach. Zamówił żołnierską rację żywnościową. Dokonał tylko ogólnego wyboru rodzaju jedzenia, a następnie cierpliwie czekał, aż dotrze do niego paczka pełna tajemnic kulinarnych. Następnie na oczach kamer zabrał się za test. Co skrywała racja żywnościowa wojaków?

Co jedzą żołnierze? - Pyszności; foto: Canva
Co jedzą żołnierze? - Pyszności; foto: Canva

"Jemy jak żołnierze"

Pierwszym produktem, który Wojek wyjął z dostarczonej do niego paczki, był chleb. Youtuber przyznał, że nie jest to jednak zwykłe pieczywo, lecz takie, które jest przydatne do spożycia przez... 2 lata. Żeby je odświeżyć, należy zalać je wrzątkiem. Ciekawe? A to dopiero początek. Kolejne produkty to kaloryczne batony i spaghetti, które można przygotować w dokładnie 13 minut. Na koniec mężczyzna pochwalił się największym cackiem: trzydaniową racją żywnościową. Z czego się składała?

  • Śniadanie: konserwa mięsna, pasztet mięsny, pieczywo chrupkie, dżem owocowy, mleko zagęszczone.
  • Obiad: lazania, pieczywo chrupkie, suchary, pieczywo chrupkie, czekolada do picia.
  • Kolacja: bigos z kiełbasą, pumpernikiel, czekolada gorzka.

Do każdego z tych dań Wojek dostał w zestawie herbatę, kawę, sztućce, cukierek z witaminą, gumę do żucia, serwetkę, a nawet... bezpłomieniowy podgrzewacz jedzenia. To chyba wystarczy, żeby przeżyć nawet w złych warunkach, prawda? A jak wrażenia kulinarne?

Test jedzenia

Na przystawkę Wojek postanowił sprawdzić zachwalanych przez producenta batonów kalorycznych. Youtuber stwierdził, że wyglądają jak pumeks, smakują jak bułka tarta z cukrem, ale w ostatecznym rozrachunku są... bardzo smaczne. "Słodziutkie, dobre moim zdaniem" - powiedział bez wahania mężczyzna.

Chleb okazał się niezbyt smaczny i bardzo kwaśny. Wojek stwierdził jednak, że będąc na froncie, nie narzekałby na jego smak. W końcu chodzi o to, żeby przeżyć, a nie przeżywać kulinarne przygody rodem z trzygwiazdkowych restauracji Gordona Ramsaya, prawda?

Podgrzane przez Wojka spaghetti zostało przez niego określone jako danie wyraźnie "nierestauracyjne". Makaron był rozgotowany, a sos niedoprawiony. Ostatecznie youtuber stwierdził jednak, że summa summarum nie jest źle. Jak na jedzenie przeznaczone do ekstremalnych warunków było to całkiem zjadliwe.

Żołnierskie jedzenie według cywilów - Pyszności; foto: Canva
Żołnierskie jedzenie według cywilów - Pyszności; foto: Canva

Czas na lazanię. Sos ponoć smakował jak doprawiona papka dla niemowląt, co dla Wojka okazało się... dobrym połączeniem. Makaron totalnie się rozgotował, ale ogólne wrażenie było dobre. Kolejne zjadliwe danie, na które żołnierze na froncie z całą pewnością nie będą narzekali.

Panom za kamerą nareszcie udało się optymalnie podgrzać trzecie danie: bigos z kiełbasą.Dobrze przyprawiona kapusta, miękka kiełbasa, smak w porządku. Ten posiłek uzyskał naprawdę przyzwoitą ocenę. Wygląda na to, że racja żywnościowa żołnierzy w oczach cywilów prezentowała się zupełnie dobrze. Jedynie warunków jej spożywania raczej nikt nie powinien im zazdrościć.

Wybrane dla Ciebie