Sprawdziliśmy ceny w zakładzie karnym. Oto ile muszą płacić osadzeni za kawę
Podczas pobytu w więzieniu osadzeni mają możliwość skorzystania z kantyny. Czekają tam na nich zarówno produkty pierwszej potrzeby, jak i małe przyjemności. Ile za swoje zakupy płacą więźniowie?
Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, jak wyglądają realia życia w więzieniu. Przebywający tam osadzeni muszą zrezygnować z wielu wygód i przywilejów. Oczywiście jest to pokłosie ich zachowań i wyroków. Poza więzienną stołówką w jedzenie zaopatrzyć się mogą również w kantynie, czyli zakładowym sklepiku. Przypomina on nieco sklepik szkolny. Osadzeni w wyznaczonym czasie podchodzą do okienka i za pieniądze kupują wybrane produkty. Oczywiście obowiązują tutaj limity wagowe - zwykle jest to 6 kg jedzenia i 8 litrów napojów. Na chemię i kosmetyki wyznaczone są osobne kryteria. Ceny są jawne i sprawdzić je można nie tylko osoba osadzone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jajecznica na Krupówkach za 67 zł. Sprawdziliśmy, jak smakuje
Skąd więźniowie mają pieniądze?
To pytanie, które nasuwa się jako pierwsze, gdy myślimy o życiu za kratami. Wiele osób zastanawia się, w jaki sposób osoby pozbawione wolności mogą pozwolić sobie na dodatkowe zakupy czy zaspokojenie osobistych potrzeb, skoro nie mają stałego dostępu do tradycyjnych form zarobku. Odpowiedź kryje się w systemie tzw. depozytu więziennego.
To nic innego jak indywidualne konto pieniężne prowadzone dla każdego osadzonego przez administrację zakładu karnego. Działa podobnie jak klasyczne konto bankowe, choć jego funkcjonowanie jest ściśle regulowane Kodeksem Karnym Wykonawczym. Środki trafiają tam poprzez wpłaty rodziny, ląduje tam też gotówka, którą dana osoba miała podczas zatrzymania. Jeśli więzień wykonuje pracę w zakładzie karnym lub poza nim (w ramach zatrudnienia pod nadzorem), jego wynagrodzenie jest częściowo przekazywane na depozyt. Część zarobków może być również przeznaczona na fundusz postpenitencjarny, alimenty czy grzywny.
Zakupy w więzieniu
Środki zgromadzone na depozycie służą osadzonym do dokonywania zakupów w tzw. kantynie więziennej.. Kantyna to specjalnie wyznaczony punkt sprzedaży na terenie zakładu karnego. Asortyment jest tutaj ograniczony, daleko jej do supermarketu. Wszystkie produkty znajdujące się w kantynie są ściśle regulowane przez regulamin zakładu. Można kupić mydło, pastę do zębów, słodycze, przekąski, napoje, papier, znaczki czy długopisy.
Zakupy w kantynie odbywają się zazwyczaj cyklicznie, np. raz w tygodniu lub co dwa tygodnie. Osadzeni otrzymują listę dostępnych produktów z cenami i składają zamówienie. Pieniądze są następnie potrącane bezpośrednio z ich depozytu. Możliwość zakupów reguluje Kodeks Karny Wykonawczy.
"Skazany ma prawo co najmniej trzy razy w miesiącu dokonywać zakupów artykułów żywnościowych i wyrobów tytoniowych oraz innych artykułów dopuszczonych do sprzedaży w zakładzie karnym, za środki pieniężne pozostające do jego dyspozycji w depozycie. Skazana, o której mowa w art. 87 § 3 i 4, ma prawo do dokonywania dodatkowych zakupów artykułów żywnościowych." - czytamy w Art. 113a
Ceny w kantynie więziennej
Obiektem pożądania w więziennej rzeczywistości staje się kawa. To towar niemal pierwszej potrzeby, częsta waluta handlowa między więźniami i sposób na przełamanie lodów między współosadzonymi. Ceny są zróżnicowane i zależą od marki oraz gramatury. W OZ w Opolu kawa Fort 250g kosztuje 15,00 zł, a większa paczka, 500g, to już wydatek rzędu 30,00 zł.
Osoby, które wolą kawę rozpuszczalną mogą zaopatrzyć się w Tchibo Family 200g za 34,00 zł lub Amigos 100g za 15,50 zł. Dostępna jest również Kawa Inka Karmelowa 200g w cenie 10,00 zł.
Wśród artykułów spożywczych pojawiają się także zupki błyskawiczne (2,80 zł), ciastka owsiane (210 g za 8,50 zł), krakersy (90 g za 2 zł), konserwa Krakus (300 g za 13,40 zł) czy czekolada Milka (90 g za 6,49 zł). Ceny niektórych produktów zbliżone są do tych, jakie znaleźć można w sklepach, po zaokrągleniu w górę. Są jednak rzeczy, które kosztują znacznie więcej niż na wolność. Tak jest między innymi z cukrem, który w więziennej kantynie kosztuje 6,80 zł za kilogram.
Ceny w więziennych kantynach (sklepach) różnią się w zależności od placówki i mogą się zmieniać. Aortyment jest dostosowany do podstawowych potrzeb i specyfiki więziennego życia. Chociaż niektóre ceny mogą wydawać się porównywalne do tych poza murami, to często odbiegają one od tych znanych z wolności, nierzadko są od nich wyższe. Osadzeni za swoje "małe przyjemności" płacą cenę nie tylko pieniężną, ale i symboliczną. Każdy zakup w kantynie, możliwy dzięki środkom z depozytu, staje się namiastką normalności