Przed Wigilią zawsze nacieram tym ryby. Ości znikają co do jednej

Wigilia już za kilka dni, dlatego też jest to najlepszy moment, aby dowiedzieć się, jak w szybki i prosty sposób uporać się z ościami w karpiu. Zaczynamy!

24 grudnia wszyscy wraz z pierwszą gwiazdką na niebie zasiądziemy do wigilijnego stołu. I oczywiście zgodzisz się ze mną, że tego dnia wśród 12 postnych potraw nie może zabraknąć karpia. 

Ale czy wiesz, jak go przygotować, aby nie stwarzał problemów w trakcie wigilijnej uczty? Poniżej znajdziesz wszystkie potrzebne wiadomości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na pewno zgodzisz się ze mną, że karp to nie lada gratka na świątecznym stole. Nie dość, że świetnie smakuje, to jeszcze można podać go w przeróżnej formie.

Mały problem pojawia się jednak gdzie indziej. W karpiu można znaleźć sporo ości, które utrudniają delektowanie się pysznym posiłkiem. Sama zawsze obawiam się, że ość z ryby utknie mi w przełyku i trzeba będzie jechać do szpitala. Dlatego też postanowiłam raz na zawsze rozprawić się z tym problemem. Trochę podszkoliłam się w tym temacie i dziś zdradzę ci domowy patent na szybkie pozbycie się ości z karpia. 

Aby zabrać się do pracy z karpiem, po pierwsze należy się odpowiednio przygotować. Do filetowania umytej i oczyszczonej ryby przyda się długi i dobrze naostrzony nóż. Następnie na blacie kuchennym należy ułożyć deskę do krojenia. Polecam bezpośrednio pod nią umieścić dodatkowo namoczony ręcznik kuchenny lub ściereczkę kuchenną, dzięki czemu deska z rybą nie będzie przemieszczać się po całym blacie. 

Karpia na desce do krojenia należy ułożyć grzbietem skierowanym w naszą stronę. Nacięcie ryby trzeba rozpocząć w okolicy łuku skrzelowego i zacząć kierować nóż w stronę ogona. W ten sposób w szybki i prosty sposób oddzielisz mięso ryby od kręgosłupa. Czynność należy powtórzyć z drugą częścią ryby. 

To jednak nie koniec pracy. Otrzymane w ten sposób filety należy dokładnie oczyścić. Następnie ułóż je na desce skórą do dołu. W filetach ryby zrób dodatkowe pionowe nacięcia, które następnie należy skropić i natrzeć sokiem z cytryny. Karpia w takim wydaniu włóż na całą noc do lodówki. Sok z cytryny będzie miał czas, aby zmiękczyć ości, których nie sposób usunąć ręcznie. Jest to więc dodatkowe zabezpieczenie, które warto stosować przy pracy z karpiem.

Co więcej, sok z cytryny nada rybie dodatkowych walorów smakowych, ponieważ stanowi genialną bazę do marynaty. A jak wiadomo, z takim dodatkiem ryba będzie jeszcze lepsza!

Zanim się pożegnamy, koniecznie daj mi znać, w jakim wydaniu karp pojawia się na twoim wigilijnym stole? Stawiasz na duszoną, gotowaną, smażoną, a może pieczoną wersję?