Właścicielka lokalu obraziła Magdę Gessler. Tak ostrej wymiany zdań jeszcze nie było w Kuchennych rewolucjach
Tak ostrej wymiany zdań z Magdą Gessler jeszcze nie było. Pierwszy odcinek 26. sezonu "Kuchennych Rewolucji" obfitował w emocje, łzy i mnóstwo, mnóstwo wulgaryzmów. Właścicielka restauracji obraziła Magdę Gessler, a ta nie zwykła przecież pozostawiać takich słów bez odpowiedzi.
03.03.2023 | aktual.: 03.03.2023 10:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Magda Gessler już nieraz stawała w obliczu naprawdę trudnych wyzwań. Czasem były to brudne kuchnie, spalone garnki czy karaluchy na blacie, a czasem... uparci właściciele. Restauratorce już wcześniej zdarzało się tracić cierpliwość, "nie podpisywać się" pod gotowym projektem, a nawet przerywać rewolucje w trakcie. Jednak takiej wymiany zdań jeszcze w programie nie słyszeliśmy.
Francuska restauracja i problème z dochodami
W pierwszym odcinku 26. sezonu "Kuchennych Rewolucji" Magda Gessler odwiedziła Kraków i znajdującą się w nim restaurację "Voila". Właścicielką lokalu jest osoba, która powinna wiedzieć sporo o francuskiej kuchni. Pani Dorota mieszkała bowiem przez 20 lat właśnie nad Sekwaną.
Jednak zaserwowane Magdzie Gessler dania nie zrobiły na niej dobrego wrażenia. Zupę cebulową nazwała skandalem, ceny uznała za zdecydowanie zbyt wysokie, a ogólne wrażenie kulinarne posumowała wyrażeniem "mamałyga".
Jak dobrze wiesz, już niejedna rewolucja Magdy Gessler zaczynała się w ten sposób. Można więc uznać, że do tego momentu odcinek przebiegał znanym nam już scenariuszem. To wrażenie miała jednak zmienić nadchodząca wymiana zdań.
Obraziła Magdę Gessler, jak nikt dotąd
Najsłynniejsza polska restauratorka przeszła do kolejnej fazy swoich rewolucji, a więc znalezienia, a następnie rozwiązania problemu, który trawił "Voila" od środka. Szybko doszła do wniosków, że za wszystkim może stać zła atmosfera we wnętrzu knajpy. Nie pozostało więc nic innego, jak porozmawiać o tym z panią Dorotą. Właścicielka krakowskiego lokalu okazała się trudną osobą do rozmowy, co Gessler skomentowała następująco:
Po tych słowach Magdę Gessler czekała prawdopodobnie najostrzejsza riposta, jaką do tej pory usłyszała w programie.
Słowa te już po sekundzie zostały wyjaśnione, a restauratorka powiedziała, że miała na myśli siebie. Część niesmaku jednak pozostała.
Najpierw trzęsienie ziemi, a później budowanie napięcia
Po tej wymianie zdań zainterweniować postanowił syn właścicielki "Voila". Tymczasem dalej niedowierzająca usłyszanym słowom Magda Gessler kazała pani Dorocie zamknąć się na pięć minut. Kiedy obie kobiety nieco ochłonęły, udało im się w końcu porozumieć.
Odcinek kończy się w pozytywny sposób. Urządzana przez Gessler kolacja degustacyjna wyszła idealnie, a kiedy restauratorka dokonała klasycznego odwiedzenia restauracji po kilku tygodniach od rewolucji, stwierdziła, że wszystko jest bardzo smaczne.
Wygląda na to, że to, że restauratorka obraziła Magdę Gessler, nie wpłynęło na przebieg jej pracy. Można by rzec: prawdziwa profesjonalistka!
Zobacz też ten przepis z naszego kanału na YouTube.