Biorę z kuchennej szafki i skrapiam ponacinanego karpia. Dzięki temu ości "znikają" podczas smażenia
Duże ości w karpiu nie stanowią problemu. Niestety oprócz tych, które łatwo zauważyć "gołym okiem", w wigilijnej rybie pełno jest małych ości, a te często są wyczuwalne dopiero na języku. Nie warto fundować rodzinie takiej przyjemności – lepiej wcześniej się z nimi rozprawić.
Karp nie jest nałatwiejszą rybą do obróbki, ale również jego można przygotować w taki sposób, aby przyjemność z posiłku była jak największa. Z pomocą przychodzi trik szefów kuchni, który można wykorzystać zarówno w przypadku smażonych dzwonków, jak i filetów z karpia. Wystarczy ponacinaną rybę skropić odrobiną octu jabłkowego.
Przepis na wigilijną zupę z suszu z domowym makaronem. Zachwyca smakiem od pierwszej łyżki
Jak ocet działa na ości karpia?
Metoda z dodatkiem octu powoduje częściową demineralizację cienkich, drobnych ości, czyli tych, które są najbardziej problematyczne. Podczas dalszej obróbki cieplnej – smażenia, duszenia lub pieczenia – stają się one bardziej kruche i miękkie, dzięki czemu są mniej wyczuwalne w trakcie jedzenia i nie zagrażają zdrowiu. Nie oznacza to jednak, że ości całkowicie znikają – grubsze pozostaną, ale te łatwo będzie zlokalizować i wyjąć. Skuteczność metody zależy zarówno od czasu działania kwasu, jak i temperatury obróbki ryby.
W ten sposób rozprawisz się z ośćmi karpia
Żeby unieszkodliwić małe ości wystarczy niewielka ilość octu jabłkowego – na jednego średniej wielkości karpia, ważącego ok. 1–1,2 kg, używa się zwykle 1–2 łyżek octu, który należy rozprowadzić równomiernie. Nie chodzi o zalewanie ryby, ale o delikatne skropienie lub natarcie jej tak, aby kwas miał kontakt z miejscami, w których znajdują się drobne ości. Najlepiej ponacinać rybę i w te miejca wetrzeć kwaśny dodatek. Podobny rezultat osiągniesz, używając octu winnego, spirytusowego lub soku z cytryny. Jednak nie przesadzaj z ilością, aby kwaśny smak nie był wyczuwalny.
Po skropieniu karpia warto odczekać 15–20 minut, aby kwas mógł lepiej wpłynąć na struktury wapienne ości. Zbyt krótkie działanie octu będzie praktycznie niezauważalne. Z drugiej strony kilkugodzinne marynowanie ryby również nie jest wskazane, ponieważ mięso może nabrać kwaśnego posmaku – jeśli lubisz takie połączenie, możesz zrobić karpia w occie, ale wtedy zanurz w zalewie już usmażone w panierce kawałki. W przypadku klasycznego smażonego karpia, przed panierowaniem delikatnie osusz rybę przy pomocy ręcznika papierowego, aby zebrać nadmiar octu i żeby panierka lepiej się trzymała.