Znany dietetyk mówi, co można zjeść na stacji benzynowej. Prześwietlił składy popularnych przekąsek
Michał Wrzosek narzuca sobie coraz trudniejsze zadania. Tym razem postanowił odpowiedzieć na pytanie, co zjeść na stacji benzynowej, gdy mamy do wyboru tylko... hot dogi.
20.01.2023 17:00
W czasach, kiedy na stację benzynową mówiono jeszcze "cepeen", to miejsce kojarzyło się tylko i wyłącznie z tankowaniem paliwa. Rozwój przemysłu podąża jednak świętą zasadą popytu i podaży; to dlatego dzisiaj na stacjach możemy też zjeść obiad, wypić latte, zrobić zakupy, a nawet wziąć prysznic.
Wszystko zaczęło się oczywiście od stacji benzynowych zlokalizowanych przy autostradach. Zmęczeni długą drogą kierowcy chętnie korzystają z opcji obiadowych oferowanych na niektórych stacjach paliw. Bądźmy szczerzy - żaden pracujący jako kierowca międzymiastowy człowiek, nie wyżyje na samych kanapkach. A ponieważ każdy postój wydłuża trasę, nie trzeba już dzielić ich na te po benzynę, i po obiad w restauracji. Wszystko mamy w jednym miejscu.
Nienajlepsza opcja, ale opcja
Nie na wszystkich stacjach można jednak zjeść porządny obiad. Jedynym "posiłkiem" na ciepło w większości z nich pozostają hot dogi. Jak trzeba, to trzeba, ale nawet ratując się parówką w bułce, można to zrobić z jak największym rozsądkiem. I w tym miejscu z pomocą przychodzi niezawodny Michał Wrzosek, dietetyk kliniczny i trener sportowy, który od lat udziela praktycznych porad żywieniowych.
Ale co to znaczy "praktycznych"? To, że Wrzosek doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie zawsze mamy czas na przygotowywanie posiłku w domu i robienie zakupów prosto od rolnika. To dlatego dietetyk podpowiadał już m.in jak wybrać najzdrowszą opcję jedzeniową w McDonald's, czy jaki chleb kupić w Biedronce.
Tym razem Michał Wrzosek przeanalizował... hot dogi na Orlenie.
Co zjeść na stacji benzynowej?
Dokonując tego trudnego wyboru, Michał Wrzosek sprawdził skład wszystkich dostępnych na Orlenie bułek, sosów i parówek. Następnie, przy pomocy tych danych, skomponował hot doga, który zawiera jedynie 381 kalorii. Jak powstał?
Jeśli chodzi o pieczywo, wybór Wrzoska padł na bułkę graham. Jak tłumaczy, ma ona dwa razy więcej błonnika od bułki pszennej, trochę mniej kalorii i więcej białka.
Najrozsądniejszym wyborem parówki jest ta z szynki. Spośród całej "mięsnej" oferty Orlenu ma ona największą zawartość mięsa - 90%.
Niespodzianką może być dodany do zestawu Michała Wrzoska sos. Jak wyliczył dietetyk, najmniej kalorii ma sos meksykański.
Czy to nie ciekawy zbieg okoliczności, że właśnie tego sosu użyliśmy w naszym przepisie na domowe hot dogi? Zobacz przepis w tym filmiku z naszego kanału na YouTube.