Dała spróbować mężowi polskie słodycze. Reakcja Amerykanina zwala z nóg
Woosa i Wik to popularna para tiktokerów. Woosa jest Polką, a Wik rodowitym Amerykaninem. W jednym ze swoich ostatnich filmików kobieta poprosiła swojego męża o spróbowanie najpopularniejszych polskich słodyczy. Jego reakcja mówi wszystko.
29.10.2023 14:51
Stany Zjednoczone to największa potęga gospodarcza świata. Poziom życia Amerykanów należy do najwyższych na świecie, a w sklepach znajduje się dosłownie wszystko. Mogłoby wydawać się, że żadne danie ani żaden przysmak nie zrobi na nich wrażenia.
Prawda jest jednak inna, co udowadnia filmik opublikowany przez parę tiktokerów publikujących pod pseudonimem Woosa&Wik. Woosa jest Polką, a jej mąż, Wik, Amerykaninem. Mężczyzna spróbował polskich, nieznanych mu wcześniej słodyczy. Smak jednego z nich szczególnie go zadziwił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pianka w czekoladzie, dobre". Amerykanin próbuje polskie słodycze
Para rozpoczęła degustację od najpopularniejszych polskich ciastek, Delicji. Po otworzeniu mężczyzna stwierdził, że wygląda to jak biszkopt oblany czekoladą. Kobieta wtrąciła, że w środku znajduje się jeszcze wiśniowa galaretka.
- Sam biszkopt jest bardzo suchy, ale dzięki galaretce ciastko jest bardziej zbalansowane - skomentował i wystawił Delicjom 6,5 na 10 możliwych punktów.
Po zjedzeniu Delicji, Wik spróbował sezamków.
- To ziarenka sezamu zatopione w cukrze — wytłumaczyła kobieta. - To wygląda jak sezamkowy krakers — skomentował. - To słodkie, chrupiące, nie jest złe — wyznał wyraźnie zdziwiony mężczyzna, przyznając sezamkom zaledwie 6 punktów.
Co Amerykanie myślą o "Ptasim Mleczku"?
Jan Wedel, założyciel legendarnej, polskiej fabryki słodyczy Wedel w latach 30. ubiegłego wieku stworzył znane nam dzisiaj "Ptasie Mleczko". W 1939 roku uzyskał patent na tę nazwę, a słodycz cieszy się niesłabnącą popularnością do dziś. Choć bez problemu można kupić je w polskich sklepach w Stanach Zjednoczonych, mało kto wie o istnieniu tego przysmaku. Woose wyznała, że nie przepada za ptasim mleczkiem. Wik stwierdził, że wygląda to jak klasyczna pianka oblana czekoladą. Ocenił je najwyżej ze wszystkich spróbowanych słodyczy. - Solidne 7,5 - wyznał z uśmiechem.
Po "Ptasim Mleczku" przyszedł czas na Prince Polo. To wafelek wypełniony kremem kakaowym, oblany mleczną czekoladą. - Jadłem to kiedyś u dziadków. Daje mu 5 punktów — powiedział. Ostatnim przetestowanym słodyczem był baton "Pawełek", wypełniony klasycznym nadzieniem toffi. Po spróbowaniu, na twarzy Wika pojawił się grymas, bowiem wyczuł on w batoniku alkohol. Warto pamiętać o tym, żeby nie wsiadać za kółko po zjedzeniu "Pawełka" bowiem w składzie batonika znajduje się aż 2,3 proc. spirytusu.