Dodaję do jajecznicy odrobinę soku. Staje się puszysta jak obłoczek
Jeśli masz ochotę na to, by twoja jajecznica nabrała niezwykłej puszystości, koniecznie przeczytaj ten artykuł. Wyjaśnimy w nim pewien ciekawy trik. Okazuje się bowiem, że efekt puszystości jajecznicy można osiągnąć w prosty sposób za pomocą niewielkiej ilości wyciśniętego soku.
Jajecznica to potrawa, którą my, Polacy, uwielbiamy przygotowywać na śniadanie. Jej popularność ma jednak również drugie dno. Znajduje się tam nieskończona ilość opinii na temat jajecznicy, często skrajnych, ortodoksyjnych i niechętnych na choćby najmniejsze negocjacje. Mówiąc krótko: w każdym domu jajecznicę przygotowuje się odrobinę inaczej i raczej nikt nie ma ochoty na zmianę swoich przyzwyczajeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tego powodu nie zamierzamy dzisiaj urządzać moralitetów pod tytułem: jakie dodatki do jajecznicy są najlepsze. Zarówno to, jak i poziom ścięcia jajek czy używane do śniadania przyprawy dzisiaj nas kompletnie nie interesują. Oczywiście możemy tu przywołać sprawdzone przepisy i powołać się na autorytety takie jak choćby Gordon Ramsay. Jego recepturę na jajecznicę możesz przeczytać, klikając tutaj. Jeśli natomiast chcesz poznać sposób na niezwykłą puszystość jajecznicy, czytaj dalej!
Prosty dodatek do jajecznicy sprawi, że będzie puszysta jak chmurka
Najpopularniejszym sposobem na "podbicie" puszystości jajecznicy, jest dodanie do niej śmietany. Co ciekawe, niektórzy używają jej na początku smażenia — zamiast masła — a nie na końcu. Trzeba przyznać, że już niewielka ilość tego produktu spożywczego zmienia oblicze jajecznicy, ale bardziej wpływa na jej kremowość, a nie puszystość.
Tę drugą cechę można natomiast uzyskać za pomocą niewielkiej ilości soku z cytryny. Kwaśny płyn sprawi, że białka z jajek nieco dłużej pozostaną nieścięte, co w ogólnym rozrachunku powinno nadać jajecznicy przyjemnej lekkości. Nie zapomnijmy również o regularnym mieszaniu i kontrolowaniu temperatury patelni, na której smażymy potrawę. Udana jajecznica — podobnie jak rosół — wymaga cierpliwości, ale warto się na nią zdobyć!
