Dziadek Heniek nie znosił jarzynowej. Na wielkanocnym stole stawiał lepszą sałatkę z trzech składników
W każdej rodzinie jest taki bohater stołu. Ktoś, kto nie boi się iść pod prąd, nawet w kwestii świątecznego menu. U nas był nim dziadek Heniek. Miał pogodne oczy, wąs jak z kroniki filmowej i absolutną niechęć do... klasycznej sałatki jarzynowej.
– Ziemniaki z groszkiem i majonezem? To nie sałatka, to farsz do pasztetu! – mawiał z udawaną pogardą, choć wszyscy wiedzieliśmy, że po prostu nie lubił tłustych, ciężkich dań. I wtedy pewnego roku, zamiast burknąć coś spod wąsa, zrobił coś niespodziewanego. Wszedł do kuchni, zakasał rękawy i przygotował swoją wersję wielkanocnej sałatki.
Składała się z trzech składników. TRZECH. A mimo to… zniknęła ze stołu szybciej niż ćwikła z chrzanem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Schab po sztygarsku z sosem pomidorowym - w środku pyszny mięsny dodatek
Sałatka dziadka Heńka – tylko trzy składniki, a tyle radości
Składniki:
- 5 jajek ugotowanych na twardo,
- 1 duży słoik ogórków konserwowych (albo małosolnych, jeśli akurat w lodówce się trafią),
- ok. 150-200 g żółtego sera (najlepiej dojrzewającego, np. gouda, edamski, ale dziadek kiedyś użył nawet oscypka i... było pysznie!).
Dodatkowo:
- 1-2 łyżki majonezu (albo jogurtu naturalnego, jeśli ktoś idzie w lżejszą stronę),
- pieprz do smaku,
Przygotowanie:
- Jajka pokrój w grubą kostkę.
- Ogórki odsącz, osusz i pokrój w plasterki lub półplasterki – jak wolisz.
- Ser zetrzyj na grubych oczkach.
- Wszystko wymieszaj – i gotowe! Jeśli lubisz, możesz dodać odrobinę majonezu, ale u nas dziadek serwował ją "na sucho" – i tak znikała bez pytania.
Dlaczego działa?
Bo jest prosta. Bo każdy składnik gra pierwsze skrzypce. Bo chrupkość ogórka, kremowość jajka i głębia sera to trio tak zgrane, że nie potrzebuje chóru. Ale najważniejsze – bo stoi za nią historia. Bo po dziś dzień, gdy stawiamy ją na stole, ktoś z rodziny mówi:
– Dziadek by się ucieszył. I znów rzuciłby jakąś złośliwą uwagę o jarzynowej...
A może… to właśnie ona powinna zostać nową tradycją?
Nie zrozum mnie źle – kochamy klasykę. Jarzynowa ma swoje miejsce, tak jak świąteczne śledzie czy biała kiełbasa. Ale czasem warto dać miejsce czemuś prostszemu. Bo w kuchni, jak w życiu – czasem mniej znaczy więcej.
Ta trzyskładnikowa sałatka to nie tylko przepis – to wspomnienie, smak prostoty i rodzinnego ciepła. I pewność, że nawet najmniej skomplikowane dania mogą wywołać największy uśmiech przy stole.