Kupiła gofra nad morzem tuż przed sezonem. Takiej ceny się nie spodziewała
Wakacyjny sezon nad polskim morzem nabiera tempa, a wraz z końcem czerwca można spodziewać się sporych tłumów. Czekają na nich liczne atrakcje, również te gastronomiczne.
Jeśli nad polskim morzem nie zjesz gofra z budki przy plaży, to nie liczy się, że byłeś na urlopie. Obok smażonej ryby z frytkami to jeden ze smaków, który nierozerwalnie kojarzy się z wakacjami nad Bałtykiem. Niektórzy twierdzą nawet, że domowe gofry nigdy nie dorównają tym z kultowej budki prosto z plaży.
Nie da się ukryć, że w dużej mierze kieruje nami tu sentyment. Kiedyś za te drobne przyjemności płacili rodzice, dziś to my musimy sięgnąć do portfela. A prawda jest taka, że "drobne" wcale nie są już takie drobne – za słodką przyjemność potrafimy zapłacić całkiem sporo.
Gofry to idealny deser po całodniowym wylegiwaniu się w słońcu (o ile akurat trafi się z pogodą) czy słodki punkt zwiedzania nadmorskich miejscowości. Na taki przysmak skusiła się nasza czytelniczka Monika, która do Trójmiasta pojechała dwa tygodnie temu, czyli jeszcze przed wakacjami i przed długim czerwcowym weekendem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biorę obieraczkę i robię najsmaczniejszą surówkę z młodej kapusty. Pasuje do wszystkiego
Tanio nie jest nawet przed sezonem
Lipiec i sierpień to prawdziwe żniwa dla nadmorskich przedsiębiorców. Wielu z nich przez ten okres zarobić musi tyle, by później utrzymać się w czasie martwego sezonu. Do tego Polacy w świetnych, wakacyjnych nastrojach są skłonni wydawać więcej, więc paragony grozy znad Bałtyku spływają wraz z kolejnymi falami turystów. Zapach gofrów smażonych niedaleko sopockiego Monciaka przyciągnął Monikę, która skusiła się na gofra bez żadnych dodatków.
- Był chrupiący na zewnątrz i miękki w środku. Ciepły i robiony na świeżo. Tylko że drogi, chociaż wzięłam gofra bez dodatków - opowiada nasza czytelniczka. - Nie spodziewałam się takich cen przed wakacjami, ale też nie potrafiłam sobie odmówić tego kultowego przysmaku i nie żałuję - dodaje.
Ile za gofra nad polskim morzem?
Za suchego gofra, bez żadnych dodatków, kobieta musiała zapłacić aż 9 zł. Całkiem sporo jak na samo ciasto, nawet bez cukru pudru. Gdyby chciałaby zaszaleć, to zapłaciłaby jeszcze więcej. Posypanie cukrem pudrem to dodatkowa złotówka, gofry z dżemem kosztują aż 13 zł, te z Nutellą wyciągną z naszego portfela ok. 15-17 zł (w zależności od miejsca). Z kolei na słodkie szaleństwo w postaci bitej śmietany, owoców i polewy wydać trzeba 24-27 zł.
Rekord padł jednak na jednym ze stoisk, gdzie gofry z lodami, śmietaną i owocami kosztowały 30 zł. To cena większa niż za porcję ciasta w dobrej cukierni, gdzie można usiąść przy stoliku i komfortowo zjeść deser.
Jednak niemal takie same ceny znaleźć można było na każdym sopockim stoisku, więc poszukiwanie tańszej alternatywy nie ma większego sensu. Trzeba brać to, co dają i liczyć, że smak osłodzi gorycz płacenia (szczególnie jeśli na gofry wybierze się kilkuosobowa rodzina) albo samodzielnie robić je w domu.