Otworzyła lodówkę i zobaczyła, jak jej mąż przechowuje żywność. Od razu chwyciła za telefon
07.08.2023 13:40, aktual.: 07.08.2023 15:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lodówka, a w niej niespodzianka. Tak przynajmniej opisuje tę sytuację Mia, tiktokerka, która postanowiła uwiecznić genialny pomysł męża na przechowywanie żywności. Gorzej chyba już być nie mogło.
Okej, wiemy, że ten artykuł będzie pożywką dla wszystkich dyskusji damsko-męskich o niekompetencji mężczyzn w domowych obowiązkach. Być może będzie nawet żyzną glebą dla kilku kłótni. To jest jednak zbyt dobre, żeby to przemilczeć. Właściwie, to musisz to po prostu zobaczyć, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że bez tego nie uwierzysz. Chyba że utożsamiasz się z czarnym charakterem tej historii...
Żona prosi, a mąż robi. Na swój sposób
Wszystko rozpoczęło się od zwykłej prośby. Mia, kobieta prowadząca na TikToku profil o nazwie Gigglesandgrumps, zapytała męża, czy mógłby schować niedokończone ravioli do lodówki. Nikt nie lubi marnotrawstwa — nie ma się tu czemu dziwić. Posłuszny partner kobiety spełnił jej prośbę. I dopiero w momencie, w którym Mia zajrzała do lodówki, pojawia się w tej historii... konsternacja.
Mąż tiktokerki mógł w tej sytuacji posłużyć się całą masą różnych opakowań. Pusty, plastikowy pojemnik byłby w sam raz. Z całą pewnością w ich domu na pewno znalazłby się też chociaż skrawek folii aluminiowej — wystarczyło przełożyć ravioli na talerz i je przykryć. Właściwie to każdy sposób wydaje się dobry w porównaniu z tym, co wymyślił mężczyzna. Dosłownie każdy. Byle nie ten.
Lodówka czy kosz na śmieci?
Kiedy Mia zajrzała do lodówki, przeżyła prawdziwy szok i natychmiast chwyciła za telefon. W to naprawdę ktoś mógłby jej nie uwierzyć. Czego użył mąż tiktokerki do spakowania resztek ravioli? "Sprytny" mężczyzna posłużył się do tego... zapachowym workiem na śmieci.
Takie były jej pierwsze odczucia. I raczej nie tylko jej.
Jeśli myślisz, że wymiana zdań małżeństwa zakończyła się kapitulacją mężczyzny, to srogo się mylisz. Zrobił, co zrobił — i nie zamierzał uznać swojego błędu. A jednak w końcu musiał, ale żeby uwierzyć słowom żony musiał najpierw przekonać się o ich słuszności na własnej skórze. A właściwie: na podniebieniu.
Jak na TikToku opowiedziała Mia, jej mąż skosztował spakowanego w zapachowy worek na śmieci ravioli. Kwiatowy zapach makaronu był ponoć nie do zniesienia.
Należy jednak oddać mężczyźnie jedno: był naprawdę konsekwentny i pewny swojego. Być może to się jednak już zmieniło. Jak myślisz?