Wielka sieć sklepów skraca godziny otwarcia w Niemczech. Kiedy zmiana dotrze do Polski?

Kryzys gospodarczy, inflacja, wojna na wschodzie Europy. To formułki które słyszymy już od jakiegoś czasu i istnieje obawa, że jeszcze długo nas nie opuszczą. Coraz trudniejsze warunki ekonomiczne w Polsce i Europie będą na nas oddziaływać na różne sposoby. Skrócone godziny otwarcia Aldi są jednym z wielu przykładów.

Jeszcze kilka lat temu Niemcy były pod względem gospodarczym europejskim, a nawet światowym wzorem do naśladowania. Wygląda jednak na to, że czwarta gospodarka świata zmierza w bardzo złym kierunku. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ze wszystkim największych krajów świata, jedynie Rosja - z nałożonymi sankcjami - kieruje się w stronę większego kryzysu niż Niemcy.

Największym utrapieniem Niemców jest zjadający ich kraj od wewnątrz kryzys energetyczny. Od września 2022 roku istnieje tam prawo zabraniające ogrzewania powierzchni sklepów do temperatury wyższej niż 19 stopni Celsjusza. Również zewnętrzne neony i reklamy muszą być wyłączane między godziną 22 a 6 rano.

Wszystko to ma na celu zużywanie mniejszej ilości kosztownej energii. Kolejnym kamieniem milowym nowej rzeczywistości energetycznej w Niemczech jest skrócenie godzin otwarcia pierwszego dyskontu.

18 października na Twitterze Aldi, niemieckiego giganta spożywczo-przemysłowego, mogliśmy przeczytać oficjalną decyzję ich zarządu o skróceniu godzin otwarcia sklepów. Od 1 listopada Aldi w Niemczech będzie otwarte już tylko do godziny 20. Zmiany mają początkowo obowiązywać tylko w sezonie zimowym, wyjątkowo newralgicznym jeśli chodzi o energetykę.

Wcześniejsze zamknięcie sklepu oznacza oszczędności na rachunkach. Zamrażarki i lodówki generują duże koszty ze względu na swój pobór prądu. Oznacza to, że w uciętych godzinach stosunek zysków z popytu do kosztów z energii był ujemny. Jest to wyjątkowo niepokojący sygnał.

W Niemczech zaistniał jeszcze jeden pomysł na walkę z kryzysem energetycznym. W kuluarach politycznych naszego zachodniego sąsiada mówi się o odgórnym, państwowym nakazie zamykania sklepów maksymalnie o godzinie 20. Takiej ustawy żąda między innymi Thomas Gutberlet, dyrektor zarządzający sieci supermarketów Tegut.

Na ten moment nie istnieje żadna potwierdzona informacja o skróceniu godzin pracy Aldi w Polsce. Jeśli jednak inflacja w Polsce wynosi 17,2% rdr., a w Niemczech - 10%, to nachodzi obawa o rozszerzenie ograniczenia również do naszego kraju. Czy to początek lawiny, czy jednorazowy ,,wybój"? Czas pokaże.

Czasy są niełatwe i trzeba szukać tanich przepisów. Jeden z nich znajdziecie w tym filmie z naszego kanału na YouTube.