Takiego puree ziemniaczanego jeszcze nie jadłeś. Ta jedna przyprawa wszystko zmienia

Pyszny dodatek do dań mięsnych czy rybnych, ale również składnik wielu potraw, choćby pierogów. Puree ziemniaczane to zazwyczaj ugotowane i rozgniecione na gładką masę kartofle z mlekiem, masłem oraz przyprawami. A jak przyrządzić je w trochę innej formie?

ObrazekGettyImages
Sandra Biedrzańska

Tłuczone ziemniaki jadali już Inkowie, ale przepis na puree w formie, którą znamy obecnie, czyli gładką masę z ziemniaków, mleka i masła, pochodzi z Europy.

Pierwsza spisana receptura przysmaku pojawiła się w opublikowanej w Anglii w 1747 r. książce kucharskiej „The Art of Cookery Made Plain and Easy” Hannah Glasse. Jednak Francuzi za „ojca” ziemniaczanego puree uznają swojego rodaka, Antoine Parmentiera, który, jako naczelny aptekarz armii francuskiej w czasie wojny siedmioletniej, trafił do pruskiego więzienia, gdzie jadał przede wszystkim kartofle. Po powrocie do ojczyzny stał się wielkim propagatorem pożywnych bulw, wcześniej uchodzących nad Sekwaną za idealną… paszę dla zwierząt.

Parmentier zachęcał do ich konsumpcji i przetwarzania na puree, które z czasem stało się ważnym elementem kuchni francuskiej. Jedną z ulubionych form tego dania jest pommes duchesse – ugotowane ziemniaki wzbogaca się żółtkiem, formuje w rozety lub wstążki i dodatkowo zapieka, aż do zrumieniania.

Puree generalnie świetnie znosi rozmaite modyfikacje, dlatego warto z nim poeksperymentować.

Obrazek
Pexels

Ziemniaki – wartości odżywcze

Bazą puree są oczywiście ziemniaki. W potrawie najlepiej sprawdzą się ziemniaki typu B (irga, irys, flaming, orlik, sante) lub C (bryza, gracja, ibis, tajfun, gustaw), mączyste i zawierające szczególnie dużo skrobi, dzięki czemu danie będzie miało optymalną konsystencję oraz puszystość. Ciekawy efekt, zwłaszcza wizualny, uzyskamy stosując ziemniaki fioletowe (koneserzy uważają, że są bardziej wytrawne, doszukują się w ich smaku także nuty orzechowej, upodabniającej produkt do kasztanów jadalnych).

Jak rozpoznać, że kartofle mają dużo skrobi? Wystarczy wykonać prosty test. Kroimy ziemniaka na pół i pocieramy o siebie obie części. Jeśli będą się sklejały, to znak, że nadają się do przygotowania puree.

Skrobia szybko wywołuje uczucie sytości, trawi się powoli i bardzo mała jej ilość przekształca się w tkankę tłuszczową, ponieważ jest to proces

nieefektywny dla organizmu. To nie jedyny pożytek wynikający ze spożywania kartofli. Bulwy dostarczają też łatwo przyswajalnego białka charakteryzującego się dobrze zbilansowanym składem aminokwasów. Są bogatym źródłem wzmacniającej odporność i chroniącej przed rozwojem wielu chorób witaminy C oraz witamin z grupy B, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania m.in. układu nerwowego.

Kartofle zawierają dużo potasu (odgrywa ważną rolę w gospodarce jonowej i wodnej organizmu – obniża ciśnienie krwi i jest niezbędny do utrzymania prawidłowej kurczliwości mięśni) oraz magnezu, budulca zębów czy kości, pozytywnie wpływającego na przemianę materii oraz łagodzącego zmęczenie i stres. Wykazują też właściwości zasadowe równoważące kwasotwórcze działanie innych pokarmów.

Obrazek
Pexels

Ziemniaczane puree. Klasyk w nowoczesniej odsłownie

Przyrządzenie klasycznego puree jest proste – ugotowane ziemniaki (najlepiej w koszulce) odparowujemy, po czym, nie zdejmując z ognia, ucieramy z zimnym masłem i ciepłym mlekiem, aż do uzyskania masy o kremowej konsystencji, na koniec doprawiając solą, świeżo zmielonym białym pieprzem oraz szczyptą gałki muszkatołowej.

Puree warto jednak wzbogacać innymi dodatkami, choćby startym serem (parmezanem, cheddarem czy naszym rodzimym oscypkiem). Można, wzorem Francuzów, dodać do potrawy żółtko albo trochę musztardy. Interesujący efekt przyniesie zastąpienie mleka kwaśną śmietaną.

Ziemniaczane puree warto wzbogacić posiekanymi ziołami (szczypiorkiem, koperkiem, natką pietruszki). Pysznym uzupełnieniem będzie też podduszony i posiekany szpinak, drobno poszatkowana kapusta kiszona albo karmelizowana cebula.

Jeśli lubimy egzotyczne smaki przygotujmy puree w wersji hinduskiej, dodając do ziemniaków posiekaną cebulę, olej sezamowy, posiekane liście kolendry oraz papryczkę chili. Miłośnicy „wkładek mięsnych” mogą wykorzystać pokrojony w drobną kostkę i podsmażony boczek albo pikantną kiełbasę chorizo.

Dużo walorów smakowych ma puree z ugotowanych ziemniaków i jabłek (najlepiej lekko kwaśnej odmiany), z podsmażoną cebulą, masłem oraz odrobią octu jabłkowego.

Ziemniaczane puree możemy też przygotować w wersji wegańskiej, zastępując mleko krowie roślinnym (najlepiej sojowym), zaś masło – oliwą z oliwek.

Alternatywą dla tych produktów będzie też bulion warzywny. Smaku specjałowi doda kilka łyżek soku z cytryny czy szczypta płatków chili.

Autor: Rafał Natorski

Jeśli masz ochotę na pyszny obiad, możesz wypróbować pyszną potrawkę z kurczaka z naszego kanału w serwisie YouTube.

Wybrane dla Ciebie

Większość zajada się czereśniami, a ignoruje inne polskie owoce. Chronią organizm przed starzeniem i nowotworami
Większość zajada się czereśniami, a ignoruje inne polskie owoce. Chronią organizm przed starzeniem i nowotworami
To król polskich rzek. Pomoże obniżyć cukier i wzmocni serce
To król polskich rzek. Pomoże obniżyć cukier i wzmocni serce
Wlej 1 łyżkę do fasolki szparagowej. Zachowa piękny kolor i się nie rozgotuje
Wlej 1 łyżkę do fasolki szparagowej. Zachowa piękny kolor i się nie rozgotuje
Zapiekankę podaję jak tort. Nawet dzieci zjadły całą porcję warzyw
Zapiekankę podaję jak tort. Nawet dzieci zjadły całą porcję warzyw
Prawdziwy przysmak PRL-u. Sprawdź, jak przyrządzić kergulenę
Prawdziwy przysmak PRL-u. Sprawdź, jak przyrządzić kergulenę
Jeden kęs i nikt już nie tęskni za mielonymi. Te kotlety smakują o niebo lepiej
Jeden kęs i nikt już nie tęskni za mielonymi. Te kotlety smakują o niebo lepiej
Gdy nadchodzą upały, jem chłodnik ze słodkich składników. Jest o niebo lepszy od wersji z ogórkiem
Gdy nadchodzą upały, jem chłodnik ze słodkich składników. Jest o niebo lepszy od wersji z ogórkiem
Kupuję na zapas i mrożę. W zimie nie ma lepszego dodatku do obiadu
Kupuję na zapas i mrożę. W zimie nie ma lepszego dodatku do obiadu
Turecki deser lepszy niż baklava. Jest mleczny, słodki i niesztampowy
Turecki deser lepszy niż baklava. Jest mleczny, słodki i niesztampowy
Do tego obiadu potrzebuję pieczywo i szpinak. Wychodzą pyszne knedle
Do tego obiadu potrzebuję pieczywo i szpinak. Wychodzą pyszne knedle
Ciasto siostry Anastazji to istny majstersztyk. Jest kremowe i puszyste niczym chmurka
Ciasto siostry Anastazji to istny majstersztyk. Jest kremowe i puszyste niczym chmurka
Serbski biszkopt z trzech składników. Tak pyszny, że smakuje nawet bez owoców i kremu
Serbski biszkopt z trzech składników. Tak pyszny, że smakuje nawet bez owoców i kremu