Agnieszka z "Gogglebox" schudła ok. 40 kg. Przestała jeść 3 produkty i kilogramy leciały jak szalone

Agnieszka Kotońska z programu "Gogglebox" przeszła niesamowitą metamorfozę. Zmieniła nie tylko swój styl, ale też schudła około 40 kilogramów. Zdradziła, że w walce o wymarzoną sylwetkę, pomogło jej odstawienie na stałe trzech produktów.

Agnieszka Kotońska schudła 40 kg, Fot. instagram/agnieszkakotonskaAgnieszka Kotońska schudła 40 kg, Fot. instagram/agnieszkakotonska

Lato zbliża się wielkimi krokami, więc wiele osób rozpoczyna odchudzanie. Agnieszka Kotońska już od pewnego czasu pozbywa się zbędnych kilogramów, mknąc niczym burza. Zdradziła, że sukces tkwi nie tylko w wprowadzeniu w życie większej aktywności fizycznej, ale też specjalnej diecie i wyeliminowaniu z codziennych posiłków tych trzech produktów.

Agnieszka Kotońska z "Gogglebox" schudła około 40 kg. Jej metamorfoza robi wrażenie

Agnieszka Kotońska w rozmowie z portalem Jastrząb Post pochwaliła się, że udało jej się schudnąć około 40 kilogramów. Zdradziła również, czemu zawdzięcza taką metamorfozę sylwetki. Całkowicie zrezygnowała z jasnego pieczywa, coli oraz alkoholu. Przyznała, że nie było to jednak proste.

- Ciężko było. Łzy, pot, ćwiczenia, dieta, suplementacja. (…) Każdy sobie myśli, że to tak łatwo zrzucić kilogramy i cieszyć się tym, ale to nie jest proste, jak wszyscy dookoła jedzą chipsy i piją prosecco, a ja wodę z cytryną - mówiła o swoich doświadczeniach podczas odchudzania Agnieszka Kotońska.

Agnieszka z "Gogglebox" zmieniła styl życia. Pożegnała się z nadwagą

Agnieszka Kotońska przyznała, że obecnie jej dieta składa się głównie z warzyw, a poza tym często pojawia się na siłowni.

- Zaczęłam zdrowo jeść, co nie było łatwe, bo trzeba było to wszystko rozpracować, gotować. Teraz gotuję sobie sama, nie mam trenera, metodą prób i błędów zaczęłam eliminować produkty. Coś mi nie pasowało, coś odrzuciłam. Chleb jasny zamieniłam na ciemny, nie piję coli, nie piję wódki. Wszystko jest oparte na warzywach, ćwiczę 5 razy w tygodniu - wyjaśniła.

Agnieszka chętnie dzieli się postępami w swoich mediach społecznościowych. Na Instagramie można śledzić jej zmianę i drogę w dążeniu do wymarzonej sylwetki.

Szukasz pomysłu na zdrowe jedzenie? Wypróbuj przepis na grillowanego łososia w cukinii.

Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej