Restauratorzy mają już dość, rusza akcja #otwieraMy. Kary za działania sięgają zawrotnych kwot!
Po raz kolejny obostrzenia związane z gastronomią zostały przedłużone. Decyzja ta bywa "wyrokiem śmierci" dla wielu miejsc.
13.01.2021 | aktual.: 18.09.2023 12:12
Ostatnia deska ratunku
Uniemożliwienie restauracjom normalnego działania było ogromnym ciosem wymierzonym w polską gastronomię. Mnóstwo miejsc zawiesiło swoją działalność, albo zamknęło ją bezpowrotnie.
Upadek biznesu to bez wątpienia jeden z najsilniej stresujących czynników. Wiele osób nie radzi sobie z presją, a w mediach pojawiają się kolejne doniesienia o samobójstwach restauratorów, których knajpy nie przetrwały pandemii koronawirusa.
https://www.facebook.com/czarygarybistro/posts/747600539189826
Restauratorzy biorą sprawę w swoje ręce
Restauratorzy ruszają z akcją #otwieraMy. Wbrew obowiązującym obostrzeniom , coraz więcej decyduje się na otwarcie swojego lokalu. Internet aż grzmi od informacji: "Wracamy, zapraszamy do stolika".
Zapowiadają pozew zbiorowy
Kolejnym ruchem ma być również złożenie pozwu zbiorowego przeciwko Skarbowi Państwa. Swoje pismo złożyli już przedstawiciele branży turystycznej i właściciele siłowni.
Muszą liczyć się z ogromną karą
Działanie jest jednak obarczone ogromnym ryzykiem. Za każdy dzień funkcjonowania niezgodnie z przepisami (tj. oferowanie stolików i przyjmowanie zamówień na miejscu) grozi kara 30 000 złotych.
Nie musi być ona dana od razu, tego samego dnia, pieniądze mogą zostać ściągnięte nawet później.
Czy gra jest warta świeczki?