Lata temu Sylwia Peretti wystąpiła w "Kuchennych rewolucjach". Trudno ją rozpoznać w tym odcinku
Sylwia Peretti to jedna z "Królowych życia". Mało kto jednak wie, że przed laty była uczestniczką programu "Kuchenne Rewolucje". W 2011 roku z mężem prowadziła restaurację "U Jędzy", którą miała ratować Magda Gessler. Jej metamorfoza od tamtego czasu jest imponująca.
23.07.2023 07:18
Celebrytka podczas pamiętnego odcinka "Kuchennych Rewolucji" miała 29 lat i już wtedy prezentowała się atrakcyjnie. Blondynka, która dba o siebie i stara się ubierać ładnie. W porównaniu do dzisiejszych czasów wyglądała całkiem niepozornie i zwyczajnie. Można powiedzieć, że przypominała typową dziewczynę z sąsiedztwa.
Sylwia Peretti brała udział w "Kuchennych Rewolucjach"
Jej restaurację Magda Gessler ratowała w jednym z odcinków trzeciego sezonu. Lokal prowadziła wraz z mężem. Tego doświadczenia nie wspomina jednak zbyt dobrze. Ba! Nawet żałuje, że w ogóle zgodziła się na to wszystko.
- Jeżeli mogłabym cofnąć czas, to jedyną rzeczą, o jaką bym poprosiła to właśnie cofnięcie udziału w innym programie telewizyjnym sprzed ponad 10 lat, po którym nie tylko zakończyłam swoją działalność, ale również życie prywatne - mówiła w wywiadzie z Obcas.pl.
To nie był jedyny jej udział w programie telewizyjnym. Od kilku lat bowiem jest królową życia, której perypetie oglądamy na ekranach telewizorów. Od tego czasu bardzo się zmieniła. Girl-next-door zastąpiła pewna siebie i odmieniona kobieta.
Jej metamorfoza robi ogromne wrażenie
W wywiadzie z portalem lifestyle.newseria.pl z 2021 roku wyznała, że śmieszą ją komentarze dotyczące jej przemiany. Jak mówiła, nie miała żadnych operacji plastycznych i w żaden sposób nie ingerowała w swoją urodę. Jedyne, co zmieniła to kształt brwi. W rozmowie wyjawiła, że bardzo źle czułą się na początku kariery w "Królowych życia", płakała, gdy czytała o sobie nienawistne wpisy.
- Ludzie porównywali mnie do tamtego czasu, kiedy, jak twierdzili, wyglądałam zupełnie inaczej. A tak naprawdę mnie bawi temat tej metamorfozy. Wystarczy przecież, że którakolwiek z nas spojrzy na swoje zdjęcia sprzed 11 lat, to zauważy, że była inna moda, inne brwi. I ja zmieniłam się adekwatnie do moich brwi. Wtedy była moda na tzw. Myszkę Mickey, teraz są takie, jakie mam, ale nie wiem, co będzie za 10 lat, może nie będzie ich wcale i wtedy znów ktoś będzie się śmiał z tego, jak dziś wyglądamy. Nie wiem więc, czy wiele się zmieniłam. Pozbyłam się kompleksów, a nie uważam, żeby to była jakaś wielka zmiana, wizualnie owszem, ale na pewno nie operacyjnie - powiedziała.
Teraz możemy zauważyć, że ma nico dłuższe i ciemniejsze włosy oraz bardziej kształtną sylwetkę.