Makłowicz spróbował maczanki krakowskiej Okrasy. Takiej reakcji nikt się nie spodziewał
Robert Makłowicz i Karol Okrasa spotkali się w Krakowie, gdzie obaj przygotowali po jednej wersji słynnej maczanki. Makłowicz zaproponował tradycyjny, kanoniczny wręcz przepis na krakowski specjał, Okrasa natomiast poszedł w kierunku smaków azjatyckich, wzbogacając smak maczanki limonką czy kolendrą. Czy nowatorska wersja wpisała się w gust Makłowicza? Co na jej temat miał do powiedzenia kulinarny znawca?
W ramach programu "Kuchnia Lidla" dwaj doskonale znani kulinarni eksperci Karol Okrasa i Robert Makłowicz wzięli na tapet krakowską maczankę. Obaj podjęli się również przygotowania specjału. Zobaczyliśmy wersję nowoczesną i tradycyjną. Autorem tej drugiej był Makłowicz. Znawca nie omieszkał, szykując danie, przybliżyć widzom nieco faktów na temat krakowskiej maczanki.
Maczanka krakowska. "To był taki miejscowy fast food"
W czym tkwi fenomen tradycyjnej maczanki? Jak tłumaczy Makłowicz - w prostocie. Dodaje, że w sosie powinno znaleźć się bardzo dużo cebuli, kminek, ziele angielskie, liść laurowy, sól i czarny pieprz. Tyle. O czym warto pamiętać, to żeby cebulę doprowadzić do takiego stanu, żeby bez mąki, bez zasmażki stworzyła naturalny, gęsty, niemal jednorodny sos.
- Maczanka po krakowsku to było danie, które w latach 90. już prawie zniknęło. Jedli ją fiakrzy, czyli dorożkarze, studenci. To był taki miejscowy fast food. Chodzi o to, żeby wziąć kawałek wieprzowiny, najlepiej karkówki, ale może być schab. Więc trzeba mięso obsmażyć na mocnym ogniu. Pierwotnym tłuszczem był smalec, w dzisiejszych czasach to może być również olej - tłumaczy Robert Makłowicz.
Kiedy mięso i sos są gotowe, wystarczy połączyć je z kajzerką. Jak? Najpierw należy posmarować dwie połówki bułki solidną porcją powstałego sosu i odczekać, by pieczywo wchłonęło nieco gęstej, cebulowej mieszaniny. Na tym wylądować powinny plastry pokrojonej wieprzowiny. Tak wygląda kanoniczna wersja krakowskiej maczanki. Wersja, którą już trudno spotkać w Krakowie.
Robert Makłowicz testuje nowoczesną wersję maczanki. Jego reakcja powala
Odmienioną i nowoczesną wersję krakowskiej maczanki zaproponował specjalista od łamania przepisów. Wariacja Karola Okrasy przywodzi na myśl bardziej azjatyckie niżeli europejskie smaki. Jest lżejsza i w przeciwieństwie do tradycyjnego przepisu, w tym nie znajdziemy cebuli. Jest za to sporo innych, mniej oczywistych dodatków, jak kolendra, limonka czy imbir. Okrasa uraczył swoją wersją maczanki Roberta Makłowicza. Jak mu smakowało?
- Dobre jak jasny gwint. Ekstra. Po prostu dobre - zachwycał się przysmakiem Makłowicz. - To pokazuje ewolucję, to pokazuje procesy myślowe. Nawet gdyby chcieli to zrobić w ten sposób dawno temu, to by na to nie wpadli, bo nie jeździli po świecie aż tak bardzo. Zwłaszcza dorożkarze, bo dorożką daleko się nie da jechać - żartuje.
