NewsyZjadł najostrzejszego burgera w Polsce. Jego mina mówi wszystko

Zjadł najostrzejszego burgera w Polsce. Jego mina mówi wszystko

Wielu Youtuberów testuje piekielnie ostre dania. Ostatnio postanowił zrobić to Wojek. W jego ręce wpadł najostrzejszy burger w Polsce. Wiele osób rezygnuje z niego po pierwszym kęsie. Jak wypadło to doświadczenie w przypadku twórcy?

Najostrzejszy burger nie jest dla każdego (Youtube)
Najostrzejszy burger nie jest dla każdego (Youtube)

15.06.2023 | aktual.: 15.06.2023 12:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wojek to Youtuber nagrywający recenzje posiłków w różnych restauracjach. Często współpracuje z Księżulem, którego ostatnio pokonał niesamowicie ostry niemiecki curry wurst. Jakiś czas temu zjadł najostrzejszego burgera i dobrze wspomina to doświadczenie. Tym razem challenge podjął jego kumpel z, którym często ocenia kebaby i zapiekanki.

Najostrzejszy burger w Polsce pokonał wielu śmiałków

Youtuber na samym początku postanowił kupić nabiał, który ma złagodzić efekty pieczenia. Kiedy to się udało, poszedł do burgerowni.

- Na samą myśl już się zacząłem pocić - stwierdził.

Po kilku chwilach zamówił najostrzejszego burgera w kraju, czyli killera. Fast Food zawiera papryczkę PepperX oraz krople z czystej kapsaicyny. Przed zjedzeniem musiał podpisać specjalne oświadczenie. Tego burgera potrafiło zjeść niewiele osób.

Knajpa postanowiła podarować Youtuberom darmową pizzę w formie poczęstunku. Ta również została szybko przetestowana.

Nie dał rady zjeść całego

- Wygląda przepotężnie ostro - powiedział, gdy do jego rąk trafił najostrzejszy burger w Polsce.

Przypomniał o zasadzie panującej w burgerowni: jecie burgera w 15 minut i odzyskujecie pieniądze. Ten fast food jest tak ostry, że musicie jeść go w rękawiczkach.

Najostrzejszy burger go pokonał (Youtube)
Najostrzejszy burger go pokonał (Youtube)

Już po pierwszym kęsie widać, jak ostrość uderza. Księżulo polecił Wojkowi, by się nie zatrzymywał, bo wtedy łatwiej zjeść danie. Z każdym gryzem mina Youtubera stawała się coraz bardziej niemrawa. Przełykanie było bardzo męczące. W połowie zaczął pić mleko, by złagodzić objawy. Na nic się to zdało. Killer pokonał Wojka przed ostatnim kęsem.

Mimo motywacji przyjaciela mężczyzna nie dał rady. Najostrzejszy burger popijany mlekiem zaszkodził mu i zwymiotował. Nasuwa się pytanie: czy warto było szaleć tak?

- Gęba pali niesamowicie. Wszystkie te śmietanki są takie niedobre - narzekał.

A jak smakował sam burger? Podobno "był obrzydliwy". Kolejne dni nie były łatwe dla Youtubera. Bardzo odchorował "killerka" i zarzekał się, że nigdy nie sięgnie po nic ostrego.