Nowy król drożyzny? Klient Lewiatana zaniemówił na widok ceny agrestu
Bardzo możliwe, że mamy nowego championa wysokich cen. Kiedy czytelnik portalu fakt.pl zobaczył, ile w Lewiatanie kosztuje kilogram agrestu, nie mógł powstrzymać się przed wysłaniem tej informacji do redakcji. I wcale mu się nie dziwimy. Wygląda na to, że wszystkie kpiące komentarze o tym, że ten agrest musi być ze złota, mają swoje uzasadnienie. Cena naprawdę zwala z nóg.
14.07.2023 07:46
Jeszcze nie tak dawno temu bezapelacyjnym królem drożyzny było masło. To się zmieniło w momencie, w którym cena tego produktu dotarła, a później przekroczyła psychologiczną barierę, a konsumenci powiedzieli w końcu: dosyć. I nagle, w absolutnie magiczny sposób, cena za jedną kostkę spadła o ładnych kilkadziesiąt procent.
Od tamtego momentu różnego rodzaju produkty przejmowały pałeczkę pierwszeństwa w wyścigu o najwyższy stopień na podium drożyzny. I chociaż raczej nic nie pobije cen gofrów czy ryb w restauracjach nad morzem, to wygląda na to, że właśnie mamy nowego kandydata do walki o pas inflacyjnej wagi ciężkiej. Agrest. Jak donosi portal fakt.pl, jego cena w Lewiatanie dosłownie wbija w fotel.
"To nie są tanie rzeczy"?
Początek sezonu letniego ostro dał się we znaki portfelom miłośników owoców leśnych. Kiedy jednak sytuacja na rynku już się uspokoiła, a ceny truskawek czy czereśni się ustabilizowały, nagle w Lewiatanie pojawił się agrest za... 69,90 zł za kilogram. Klienci sklepu dosłownie przecierali oczy ze zdumienia i musieli dopytywać sprzedawców, czy na pewno nie doszło do jakiejś fatalnej pomyłki. Cóż — nie doszło.
- czytamy na fakt.pl fragment wypowiedzi ich czytelnika, który agrest "ze złota" odnalazł w Lewiatanie w Łebie. Postanowiliśmy upewnić się, ze podana przez niego cena hurtowa za agrest jest prawidłowa. Informacje portalu sadowniczeabc.pl to potwierdzają. Już pod koniec czerwca agrest w hurcie kosztował od 2 do 5 zł za kilogram.
Dość łatwo wyliczyć, że marża Lewiatana na sprzedaży agrestu za niemal 70 złotych za kilogram jest po prostu... niewiarygodna. Dziennikarze "Faktu" postanowili zapytać o to biuro prasowe Grupy Eurocash (do której należy sieć Lewiatan). Do dziś nie otrzymali jednak odpowiedzi.