Pierwszy raz spróbowałam w Wetlinie. Zdobyłam przepis i smażę w każdy weekend
O fuczkach słyszałam wcześniej tylko mimochodem – że to regionalna potrawa z Bieszczadów, coś z kapustą i ciastem. Dopiero podczas wyjazdu do Wetliny trafiłam na nie w jednej z karczm. Zamówiłam porcję bardziej z ciekawości niż z głodu.
Na stół wjechały złociste placki z chrupiącą skórką i delikatnym wnętrzem. Smak okazał się prosty, a jednocześnie satysfakcjonujący – coś pomiędzy plackami ziemniaczanymi a naleśnikami, ale z kwaśną nutą kapusty kiszonej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rządziły w polskich domach na obiad bez mięsa. W tej wersji polubisz je na nowo
Fuczki wywodzą się z kuchni łemkowskiej. Tradycyjnie przygotowuje się je z kiszonej kapusty. Są doskonałą alternatywą dla mięsnych dań i mogą być podawane zarówno solo, jak i z rozmaitymi dodatkami. Zapytałam obsługi o przepis i dowiedziałam się, że fuczki wcale nie są skomplikowane. To danie codzienne, kiedyś smażone w domach, dziś częściej spotykane w karczmach dla turystów. Po powrocie do domu spróbowałam zrobić je sama. I faktycznie – przygotowanie zajmuje chwilę.
Przepis na fuczki
Składniki:
- 300 g kiszonej kapusty,
- 2 jajka,
- 2 łyżki mąki,
- szczypta soli,
- 0,5 łyżeczki kminku.
Wykonanie:
- Kapustę kiszoną odciśnij z soku i wymieszaj z jajkami i mąką. Dodaj sól i kminek.
- Na patelni rozgrzej olej do smażenia. Łyżką nakładaj ciasto na placki.
- Smaż na rumiany kolor najpierw z jednej, a potem z drugiej strony. Z patelni przełóż na ręcznik papierowy, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Fuczki doskonale smakują polane sosem czosnkowym. Można je również podać z sosem pieczarkowym, który podkreśla smak placków. Drobno posiekany ząbek czosnku wymieszaj z jogurtem greckim, dodaj odrobinę soku z cytryny oraz świeży lub suszony tymianek.
Fuczki to danie, które z pewnością zadowoli podniebienia wszystkich domowników i jest świetnym sposobem na wprowadzenie do diety większej ilości warzyw w atrakcyjnej formie.