Po zakupie na targu, od razu stosuję ten trik. Dzięki niemu maliny nie pleśnieją
Maliny są pyszne, ale wyjątkowo nietrwałe – często już następnego dnia po zakupie pojawia się na nich pleśń. Jest jednak prosty sposób, dzięki któremu owoce zachowują świeżość nawet kilka dni dłużej.
Wystarczy trik z octem, o którym mało kto wie, a który naprawdę działa. Sprawdź, jak łatwo ochronić swoje maliny przed psuciem i cieszyć się ich smakiem znacznie dłużej.
Dlaczego maliny pleśnieją?
Maliny to jedne z najbardziej delikatnych owoców – kto kupował je na targu, ten wie, że już po jednym dniu mogą zacząć się psuć. Winowajcą jest pleśń na malinach, która rozwija się błyskawicznie. Te owoce są bardzo soczyste i łatwo się gniotą, co sprawia, że nawet niewielka ilość wilgoci staje się dla pleśni idealnym środowiskiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tradycyjne oładzie drożdżowe – prosty przepis
Dodatkowo maliny często zbierane są w pełni dojrzałe, by były słodkie i aromatyczne. To niestety oznacza, że ich trwałość jest znacznie krótsza niż np. jabłek czy winogron. Wystarczy jedna spleśniała malina w koszyczku, aby pleśń przeniosła się na pozostałe owoce w zaledwie kilka godzin. To frustrujące, szczególnie gdy planujesz dodać je do owsianki albo zrobić szybki deser z malinami.
Jak zapobiec powstaniu pleśni na malinach?
Na szczęście jest prosty trik, który naprawdę działa i sprawia, że maliny dłużej zachowują świeżość. Kluczem jest roztwór octu z wodą. Ocet działa jak naturalny środek odkażający – usuwa bakterie i zarodniki pleśni, które przyspieszają psucie owoców.
Sposób przygotowania:
- Do miski wlej 1 część octu i 8 części zimnej wody.
- Wrzuć maliny i mocz je około 5 minut.
- Dokładnie opłucz owoce czystą wodą, aby nie czuć octowego posmaku.
- Rozłóż maliny na ręczniku papierowym i delikatnie osusz – wilgoć to największy sprzymierzeniec pleśni.
- Przechowuj je w pojemniku wyłożonym ręcznikiem papierowym, najlepiej w przedniej części lodówki, gdzie masz do nich szybki dostęp.
Od kiedy zacząłem stosować ten trik, maliny spokojnie wytrzymują u mnie 3-4 dni bez oznak pleśni, co wcześniej było nie do pomyślenia. Ważne jest też, aby nie upychać ich ciasno w pudełku – owoce muszą mieć przestrzeń.
Dodatkowo sprawdzonym sposobem jest szybkie zjedzenie lub przetworzenie owoców – część można zamrozić maliny, zrobić koktajl, a nawet ukisić maliny w całości, co daje ciekawy, lekko kwaskowy smak do sałatek. Dzięki temu nic się nie zmarnuje, a pleśń na malinach przestaje być problemem.