Polacy piją na potęgę, a Bosacka załamuje ręce. Najgorszy rodzaj kawy
Rosnące ceny kawy sprawiają, że wielu konsumentów szuka tańszych zamienników. Problem polega na tym, że część produktów, które wyglądają jak kawa, ma z nią wspólnego jedynie kolor i opakowanie. Katarzyna Bosacka zwraca uwagę, że takie "oszczędności" mogą nie wyjść nam na zdrowie.
Kawa od lat jest jednym z najczęściej kupowanych produktów spożywczych w Polsce. Dla wielu osób to poranny rytuał, sposób na pobudzenie i chwila czystej przyjemności. Jednocześnie jej cena rośnie z sezonu na sezon, przez co część konsumentów zaczęła szukać tańszych zamienników. Problem pojawia się wtedy, gdy produkt, który wygląda jak kawa, ma z nią wspólnego jedynie nazwę na opakowaniu. Niektóre mieszanki instant, gotowe napoje czy "kawy" smakowe zawierają minimalną ilość ziaren, a dominują w nich cukry, utwardzone tłuszcze i dodatki technologiczne.
Mrożona pianka kawowa to hit internetu. Sprawdziliśmy, czy warto spróbować
Katarzyna Bosacka, znana z edukowania Polaków w zakresie świadomych zakupów, zwraca uwagę, że wiele osób pije w rzeczywistości coś, co kawę tylko udaje. Zanim sięgniemy po najtańszy produkt z półki, warto wiedzieć, czym różni się prawdziwa kawa od jej substytutów i jakie konsekwencje może mieć regularne spożywanie takich "oszczędnościowych" rozwiązań.
Katarzyna Bosacka apeluje, by nie kupować tych kaw
Największe zastrzeżenia dotyczą kaw typu instant 3w1 oraz podobnych proszków rozpuszczalnych. W ich składach można znaleźć m.in.:
- cukier i syrop glukozowy,
- utwardzone tłuszcze roślinne,
- aromaty, emulgatory, stabilizatory i zagęstniki,
- niewielki procent właściwej kawy.
Takie produkty dają wrażenie picia kawy, ale dominują w nich składniki, które przy częstym spożyciu mogą sprzyjać rozwojowi problemów zdrowotnych. Bosacka podkreśla, że wysoki udział cukru i syropów prostych zwiększa ryzyko insulinooporności, otyłości oraz niealkoholowego stłuszczenia wątroby. Z kolei nadmiar fosforanów może zaburzać gospodarkę wapniową organizmu.
A może gotowa kawa mrożona?
Kolejna grupa produktów, na które warto uważać, to kawy mrożone i napoje kawowe w butelkach lub kartonach. Ich opakowania sugerują, że mamy do czynienia z lekką, orzeźwiającą kawą, jednak składy mówią co innego. Często zawierają:
- duże ilości cukru lub syropu glukozowo-fruktozowego,
- stabilizatory poprawiające konsystencję,
- niewielki udział samej kawy.
W praktyce są bardziej deserem niż napojem kawowym. Ekspertka radzi, by, zamiast nich zaparzyć w domu zwykłą kawę, dodać mleko i, jeśli ktoś lubi, odrobinę cukru. Efekt jest podobny, a skład znacznie prostszy.
Czy warto sięgać po kawę z cykorii?
Cykoria była popularnym zamiennikiem kawy w czasach PRL-u. Nie zawiera kofeiny i może wspierać pracę jelit dzięki inulinie. Nie ma powodu, by ją demonizować, pod warunkiem że kupujący ma świadomość, iż nie jest to klasyczna kawa. Bosacka zwraca uwagę, że niektóre firmy przedstawiają ją w taki sposób, jakby była kawą kofeinową, co może wprowadzać w błąd. Jeśli koniecznie potrzebujesz kofeiny, lepiej wybierz zwykłą kawę ziarnistą lub rozpuszczalną.