Poszli na rodzinny obiad w Chałupach. Gdy dostali rachunek, nie wierzyli własnym oczom
Sezon wakacyjny trwa w najlepsze. Oprócz pięknych zdjęć z podróży i relacji z beztroskiego wypoczynku, w sieci można znaleźć też tzw. paragony grozy. Dziś również będzie mowa o paragonie za rodzinny obiad. Tylko finał sytuacji będzie zupełnie inny. Chcesz poznać szczegóły? Przeczytaj ten artykuł do końca, a wszystko stanie się jasne!
19.07.2023 | aktual.: 19.07.2023 18:59
Na pewno nie jeden raz widziałeś w sieci relację niezadowolonego lub zszokowanego klienta restauracji. Powodem takiej reakcji był paragon grozy, który w wielu przypadkach naprawdę jest bardzo wysoki. Zazwyczaj po wrzuceniu takich treści do sieci, zaczyna się zagorzała dyskusja. Nie brakuje osób, które zgadzają się z autorem posta, że tak wysoki rachunek to naprawdę przesada. Z drugiej strony można znaleźć też opinie, że wychodząc do restauracji, trzeba liczyć się z wydaniem niemałych pieniędzy. Tym bardziej, teraz kiedy ceny praktycznie w każdym sektorze życia poszybowały do góry.
Kiedy więc natrafiłam w sieci na kolejną historię z paragonem z restauracji w roli głównej, byłam praktycznie pewna, jak skończy się cała sytuacja. Przeżyłam jednak szok. Z tobą będzie podobnie.
Obiad nad morzem do najtańszych nie należy
Nie wiem jak ty, ale ja wiele razy spotkałam się z opinią, że ceny w polskich restauracjach nad morzem są bardzo wysokie. Wręcz czasami można zjeść taniej na wakacjach za granicą. Na naszej stronie nie brakuje artykułów właśnie z takimi historiami. Kiedy więc przeczytałam na Twitterze, że pewna rodzina wybrała się na obiad w Chałupach, zastanawiałam się, czy padnie rekord kwoty w ramach historii z paragonami grozy.
Szybko jednak okazało się, że ta historia ma pozytywne zakończenie. Bo @Chris Liberator, który udał się na wspólny obiad ze swoją rodziną, był pewien, że zapłaci dużo więcej. Przeżył jednak miłe zaskoczenie. Jak do tego doszło?
Wyjątki jednak się zdarzają
Użytkownik Twittera wrzucił do sieci paragon za obiad, stąd też wiemy, co dokładnie zamówiła i ile zapłaciła jego rodzina. Na paragonie znalazły się 3 ryby: sola, dorsz i turbot, surówki, frytki, dwa dania obiadowe plus napoje do picia. Mogłoby się wydawać w pierwszej chwili, że taki obiad w nadmorskiej restauracji będzie sporo kosztował. Tak jednak nie było.
Otóż jak wynika z paragonu, koszt całego obiadu zamknął się w kwocie 247, 50 zł. Nie jest to zbyt wygórowana kwota, biorąc pod uwagę wcześniejsze historie. Sam użytkownik Twittera, który podzielił się swoją historią, podkreślił w komentarzu, że był zaskoczony. Myślał, że rachunek za rodzinny obiad będzie wynosił ponad 300 zł.
Pozytywnie zaskoczeni byli również inni użytkownicy Twittera. Jeden z nich, @MattMatowy napisał: "Dwa lata temu taka cena by zwaliła z nóg teraz to nawet tanio xd"
Ta historia pokazuje, że nie zawsze spożywanie posiłku w restauracji w turystycznym miejscu musi skończyć się kolosalnym rachunkiem. A ty co uważasz na ten temat? Rachunek był adekwatny do złożonego zamówienia? Zdarzyło ci się kiedykolwiek zapłacić paragon grozy?
Ten artykuł też może cię zainteresować: Kosmiczna kwota za rybę w nadmorskiej miejscowości. „Paragon grozy” to za mało powiedziane