Seniorzy zatruli się masłem. Wszystko przez to, co do niego dodano
Małżeństwo seniorów z Wyszkowa, które wybrało się na targ, nie przewidziało, że przez tak niepokorny zakup trafi do szpitala. Okazało się, że kupione masło, które miało być produktem leczniczym, zawierało marihuanę.
Jak poinformowała KPP w Wyszkowie, pewne starsze małżeństwo na własnej skórze przekonało się, jak niebezpieczne mogą okazać się produkty „lecznicze” kupione bez konsultacji z lekarzem i z nieznanego, nielegalnego źródła. Przypominamy, by nie dać nabrać się na takie oferty, gdyż możemy przypłacić to zdrowiem, a nawet życiem.
Starsze małżeństwo zatruło się masłem z marihuaną. Kupili je na targu
66-latka i 64-latek z Wyszkowa w województwie mazowieckim długo nie zapomną tego dnia. Oboje dostali wstrząsu, po tym, jak zjedli upieczone przez siebie owsiane ciastka posmarowane masłem, które kupili na targu. Okazało się, że zawierało marihuanę.
Z kobietą był utrudniony kontakt słowno-logiczny, miała bardzo obniżone ciśnienie tętnicze oraz objawy wstrząsu. Sprawa była poważna, ponieważ okazało się z podobnymi objawami do szpitala w Wołominie został przewieziony 64-letni mąż kobiety
- poinformowała KPP w Wyszkowie.
Gdy kobieta poczuła się lepiej, wyjaśniła policjantom, którzy pojawili się w szpitalu, że kupione na targu masło miało pomagać na problemy ze stawami. Z jej relacji wynikało, że masło z THC, czyli składnikiem marihuany, miał kupić mąż kobiety na targowisku miejskim.
Kryminalni zabezpieczyli wypieki oraz masło, które trafiło do laboratorium kryminalistycznego celem wykonania dalszych badań. Śledczy będą wyjaśniać dokładne okoliczności sprawy, a w szczególności to kto sprzedał seniorom rzekomy „produkt medyczny”, czym mógł narazić ich na utratę życia i zdrowia
- poinformowała policja.
Zarówno kobiecie, jak i mężczyźnie, nie grozi już żadne niebezpieczeństwo. Para seniorów na własnej skórze przekonała się, by nie ufać "leczniczym" produktom oferowanym przez nieznane źródła. Policja apeluje, by pamiętać, że życie i zdrowie mamy tylko jedno i nie warto nabierać się na takie "atrakcyjne oferty".