Taką zupę babcia gotowała na przednówku. Dziś jest już zapomniana
Śliwkowe powidła to pyszny dodatek do kanapki, nadzienie do ciasta czy farsz do naleśników. Nasi przodkowie wykorzystywali je także jako bazę pysznej… zupy, która na pewno zasmakuje także współczesnym Polakom. Oto powidlanka. Jak ją przyrządzić?
25.02.2023 18:03
Powidlanka, czyli zupa z powideł
O tej ciekawej zupie wspomina Bolesław Prus na kartach swojej ostatniej powieści „Dzieci”, której głównym bohaterem jest młody rewolucjonista, Kazio Świrski.
– czytamy w książce opublikowanej w 1909 roku.
Na początku XX wieku nasi przodkowie chętnie jadali zupy owocowe, o czym możemy przekonać się, przeglądając dawne poradniki kucharskie, pełne receptur na przysmaki z wiśni, malin, jabłek, jagód, agrestu czy poziomek.
Szczególnie dużą popularnością cieszyła się zupa śliwkowa, występująca w wielu postaciach, podawana jako pierwsze danie, chłodnik czy deser. Przygotowywano ją ze śliwek suszonych (czasem łącząc z suszonymi grzybami jako danie wigilijne) i świeżych, na winie, wodzie lub piwie, z korzennymi przyprawami, na słodko lub wytrawnie.
Bardzo oryginalną i smaczną formą tego dania była zupa przyrządzana na bazie powideł śliwkowych. Powidlankę bez większego problemu przygotujemy także dzisiaj. Jak się do tego zabrać?
Powidła – co warto o nich wiedzieć
Tradycja wyrobu powideł śliwkowych sięga przynajmniej XVI wieku. Już Mikołaj Rej radził, by późnym latem „powideł sobie nadziałać”. Nasi przodkowie najchętniej przetwarzali bardzo odporną na warunki atmosferyczne oraz szkodniki odmianę śliwki, zwaną węgierką, której pestki w szybki i łatwy sposób można było oddzielić od miąższu.
Za czasów Reja przetwory śliwkowe przygotowywano poprzez rozgotowywanie oraz zagęszczanie dojrzałych owoców, tradycyjnie smażonych przez kilka dni w miedzianych kotłach, nazywanych kuprowymi. Aby masa była bardziej zwarta, mielono ją lub przecierano przez sito.
Do dziś metoda produkcji powideł znacząco się nie zmieniła. Wydrylowanym i dojrzałym śliwkom węgierkom należy zapewnić odpowiednio długą obróbkę termiczną, aż do czasu, gdy masa zaczyna płatami odchodzić od drewnianej łyżki.
Powidła śliwkowe, w porównaniu do dżemów czy konfitur, wyróżnia największa zawartość owoców. Tradycyjnie nie dodaje się do nich cukru, dzięki czemu produkt może pochwalić się sporymi wartościami odżywczymi – jest bogaty m.in. w polifenole (silne przeciwutleniacze neutralizujące szkodliwą aktywność wolnych rodników, odpowiedzialnych za zwiększanie ryzyka nowotworów i schorzeń układu krążenia), błonnik pokarmowy i cenne minerały, zwłaszcza potas i magnez. Choć w wyniku długiego smażenia owoce tracą sporo witamin, w słodkiej masie kryje się sporo witaminy C.
Do powidlanki najlepiej wykorzystać powidła domowej roboty. Jeśli kupujemy gotowe, wybierajmy produkt mający w składzie wyłącznie owoce. Unikajmy przetworów dodatkowo dosładzanych, w których skrywa się zazwyczaj duża ilość cukru, którego nadmiar fatalnie wpływa na nasze zdrowie.
Powidlanka - jak ją przyrządzić?
Do przyrządzania pysznej zupy potrzebujemy około 400 g powideł śliwkowych, które przekładamy do garnka, zalewamy wodą (2 litry), dodajemy goździki (6), cynamon (kilkucentymetrowy kawałek) oraz cukier trzcinowy (6-8 łyżek, jego ilość zależy od słodyczy samych powideł). Gotujemy na małym ogniu przez 20-25 minut.
Powidlankę blendujemy i zagęszczamy mąką ziemniaczaną (2 łyżki), rozprowadzoną wcześniej z wodą (6-8 łyżek). Doprowadzamy do wrzenia, często mieszając. Na koniec dodajemy 18-procentową śmietanę (szklanka), dokładnie mieszamy.
Zupę podajemy z drobnym makaronem, lanymi kluskami, groszkiem ptysiowym, małymi biszkopcikami lub grzankami przygotowanymi z chałki usmażonej na maśle. Powidlankę możemy też zaserwować z listkami świeżej mięty albo melisy.
Autor: Rafał Natorski
<strong>Sprawdź na naszym kanale YouTube, jak przygotować drobiowe roladki z jajkiem, serem i szynką prosciutto. To naprawdę proste:</strong>