W tych miejscach jest najwięcej grzybów. Znaleźć już można nawet kanie
Już od pierwszych ciepłych dni las zaczyna tętnić życiem. W wilgotnej ściółce pojawiają się pierwsze kapelusze, a grzybiarze zacierają ręce. To znak, że sezon startuje — wcześniej, niż się wszyscy spodziewali.
Grzybobranie to nie tylko zbieranie grzybów, ale też cała rytualna wyprawa: poranny chłód, dźwięk łamanych gałęzi pod butami i zapach żywicy. Dla wielu to najprzyjemniejsza forma odpoczynku, sposób na oderwanie się od codzienności. Ale żeby wyprawa nie skończyła się pustym koszykiem, warto wiedzieć, gdzie wyruszyć. Okazuje się, że są miejsca, gdzie już teraz można natknąć się na dorodne grzyby — nawet te rzadziej spotykane o tej porze roku jak kanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chrupiące liście botwinki i potrawka do kaszy. Obiad bez mięsa nie tylko na piątek
Grzybobranie w toku. Kiedy zacząć i czego wypatrywać?
Mimo że wielu z nas kojarzy sezon grzybowy z przełomem sierpnia i września, tak naprawdę wszystko zależy od pogody. Gdy tylko pojawią się deszcze, noce zrobią się ciepłe, a poranki chłodne, lasy budzą się do życia. Dwa, trzy dni wilgoci i odpowiednia temperatura wystarczą, by w ściółce zaczęły pojawiać się pierwsze kapelusze.
W czerwcu, przy sprzyjających warunkach, można znaleźć już borowiki, podgrzybki, koźlarze, a nawet kurki. Niektórzy donoszą także o pierwszych kaniach, czyli dużych, parasolowatych grzybach o wyjątkowym smaku. Kluczowy jest moment, bo kto ruszy do lasu odpowiednio wcześnie, może wrócić z koszykiem pełnym okazów jeszcze przed wakacyjnym tłumem.
Gdzie na grzyby? Sprawdzone lasy i opinie grzybiarzy
Choć może się wydawać, że w niektórych regionach trudno znaleźć dobre miejsca na grzyby, natura potrafi zaskoczyć. Na południu Polski znajdują się ogromne kompleksy leśne, które od lat są celem wycieczek grzybiarzy. Najlepiej szukać miejsc, gdzie lasy są mieszane z dużą ilością mchów, paproci i drzew liściastych.
W ostatnich tygodniach wiele osób dzieli się zdjęciami zbiorów na lokalnych grupach internetowych. Dzięki temu wiadomo, że lasy w regionach uznawanych za zurbanizowane również potrafią obrodzić. Warto zapisać się do jednej z grup grzybiarskich, by śledzić, gdzie "coś ruszyło". Dzięki takim wskazówkom łatwiej zaplanować wyprawę i zwiększyć swoje szanse na udany zbiór.
Jeśli trafisz na miejsce, gdzie rośnie dużo grzybów, pamiętaj o umiarze i poszanowaniu natury. Nie zbieraj zbyt małych okazów, nie niszcz grzybni, a śmieci zawsze zabieraj ze sobą.
Gdzie są grzyby? Te miejsca już obrodziły
Wbrew pozorom to właśnie Śląsk ma sporo leśnych zakątków, które grzybiarze dobrze znają i regularnie odwiedzają. Wśród najczęściej polecanych lokalizacji są:
- lasy w okolicach Gliwic, szczególnie Las Łabędzki – już teraz użytkownicy facebookowych grup grzybiarskich wrzucają zdjęcia borowików i kani z tych rejonów;
- Jaworzno i okolice – lasy w tym rejonie są wilgotne i mało uczęszczane, co sprzyja dorodnym zbiorom;
- Beskid Śląski i Żywiecki – tam, gdzie cień, mech i wilgoć, grzyby czują się najlepiej. Kurki i koźlarze już się pojawiły;
- okolice Częstochowy oraz Pustynia Błędowska – mniej oczywiste rejony, ale grzybiarze donoszą, że można znaleźć ładne sztuki nawet w mniej uczęszczanych miejscach.
Pamiętaj o najważniejsze zasadach bezpiecznego grzybobrania. Zbieraj wyłącznie te grzyby, które dobrze znasz, a najlepiej skonsultuj swoje zbiory z grzyboznawcą. Nie wyrywaj, nie niszcz grzybni oraz leśnej ściółki. Unikaj zbierania bardzo małych lub młodych grzybów, które trudno zidentyfikować. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, skontaktuj się z najbliższą stacją sanitarno-epidemiologiczną. Pamiętaj, aby nie podawać grzybów małym dzieciom. Nie przyjmuj porad od przypadkowo spotkanych grzybiarzy i unikaj kupowania grzybów z nieznanego źródła. Co najważniejsze, nigdy nie próbuj identyfikować grzybów, smakując – to może być niebezpieczne dla zdrowia lub życia.