PoradyWchodzisz jak na obiad u babci. Gdy dostaniesz paragon, już wiesz, co to za lokal

Wchodzisz jak na obiad u babci. Gdy dostaniesz paragon, już wiesz, co to za lokal

Bar Pod Kopytkiem zaskakuje nie tylko smakiem
Bar Pod Kopytkiem zaskakuje nie tylko smakiem
Źródło zdjęć: © pysznosci.pl
Magdalena Pomorska

18.08.2024 07:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bary mleczne przeżywają właśnie swój renesans. To, co kiedyś było codziennym, wąskim i skromnym wyborem, dziś jest przejawem pożądanego sentymentu. Polacy mają w pamięci tamten smak i dobre momenty z trudnej codzienności. A gdzie na ten kompot, domową zupę i ciasto z blachy najlepiej się wybrać? Niepozorne, schowane miejsca są najchętniej odwiedzane. Takim jest Bar Pod Kopytkiem w Krakowie.

Z kamerą Reportera WP redakcja Pyszności odwiedziła bar mleczny, który mieści się w kamienicy w jednej z krakowskich dzielnic. Miejsce niepozorne, wystrojem osadzone między salonem babci a modną kawiarnią w stylu wielkomiejskiej dżungli. Dosłownie, bo wnętrze wypełniają rozmaite kwiaty doniczkowe. Sporych rozmiarów menu przedstawia najważniejsze dania dnia i popisowe potrawy.

To, co przykuwa uwagę, to oczywiście aranżacja wnętrza, ale przede wszystkim zapach. Obiady gotowane są na świeżo, a lokal czynny jest od poniedziałku do piątku. Czyli w weekend można zjeść u własnej babci, ale w tygodniu po te domowe smaki na obiad zaglądają zarówno krakowscy studenci (bar jest nieopodal bursy i kilku wydziałów), jak i odwiedzający turyści, którzy zboczyli za rogiem od rynku.

Zobacz relację wideo z obiadu z baru mlecznego

Autentyczna kuchnia, przystępne ceny

Klasyczny schabowy z ziemniakami (gabarytowo dosłownie na pół talerza!), zupa pomidorowa z makaronem typu świderki albo barszcz zabielony śmietaną, a do tego klasyczny owocowy kompot. Czy nie tak wyobrażamy sobie idealny obiad jak u babci? Co prawda babcia nigdy nie wystawiała paragonu, ale w Barze Pod Kopytkiem spore porcje jedzenia kosztują naprawdę niewiele. Dwudaniowy obiad dla jednej osoby to koszt rzędu od 20 do 40 zł - jeśli decydujemy się na większą ilość mięsa niż jarskie propozycje z jadłospisu. Najtaniej wychodzi zestaw dnia, czyli to co kucharka danego dnia postanowiła podać jako zupę i drugie danie. W menu klasyki, czyli sezonowe zupy, pierogi z owocami, a także cały wachlarz dań głównych, czyli mięso + ziemniaki + surówki.

Bibeloty i smak jak u babci

Czas oczekiwania i wspólne posiłki bez dwóch zdań umila otoczenie. W Barze Pod Kopytkiem nie brakuje zielonych kwiatów doniczkowych w rozmaitych rozmiarach, starych książek oraz magazynów, czy obrazków na ścianach. Przede wszystkim w oczy rzucają przedmioty wprost wyjęte z mieszkania, w którym dziadkowie przez lata gromadzili rozmaite skarby. Stary telewizor, kwietniki, fotele nawiązujące do minionej epoki. Współwłaściciele zorganizowali nawet maszynę do pisania, aby odwiedzające młodsze pokolenie miało szansę zapoznać się z takimi zapomnianymi obecnie przedmiotami.

Obiad za dopłatą można kupić na wynos, ale szczerze? Chyba większość po prostu zatrzymuje się na miejscu, żeby złapać chwilę oddechu, napawać się momentem i naprawdę dobrze zjeść.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także