Wielu bawi nazwa tego grzyba. Ale mało kto wie, że właśnie z niego wychodzi najlepsza zupa

Płachetka zwyczajna nie jest na liście marzeń grzybiarzy, wielu zupełnie niesłusznie pomija ją podczas zbierania. Warto jednak dać jej szansę, bo oczaruje smakiem i podbije kubki smakowe wszystkich miłośników leśnych aromatów.

Płachetka zwyczajna rośnie pospolicie w lasachPłachetka zwyczajna rośnie pospolicie w lasach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Ewa Malinowska

Płachetka zwyczajna (Cortinarius caperatus) do niedawna nazywana była kołpakowatą, lokalnie mawia się o niej również turek, kołpak albo niemka. To grzyb, który występuje pospolicie i jest dość łatwy do identyfikacji, więc skusić się mogą również mniej doświadczeni grzybiarze. Warto poświęcić mu uwagę podczas grzybobrania, bo świetnie sprawdzi się w kuchni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Letnie drożdżówki z morelami i kruszonką. Słodka klasyka do kawki

Jak wygląda płachetka?

Rozpoznanie płachetki nie jest trudnym zadaniem, a jej charakterystyczny wygląd pozwala odróżnić ją od innych gatunków. Jej kapelusz ma zazwyczaj odcień od żółtobrązowego do szarobrązowego, a jego powierzchnia jest mocno pomarszczona, co przypomina pofałdowaną skórę. Średnica kapelusza waha się od 5 do 15 cm. Pamiętaj, aby zbierać tylko młode, zdrowe okazy.

Kluczową cechą rozpoznawczą jest zasnówka, czyli delikatna, biała błonka, która u młodych grzybów łączy kapelusz z trzonem. Gdy grzyb rośnie, błonka pęka, tworząc na trzonie pierścień, a resztki zwisają w postaci paska. Blaszki pod kapeluszem są początkowo jasne, a z wiekiem przybierają rdzawobrązowy kolor. Trzon jest jasny, kremowy i cylindryczny.

Płachetka zwyczajna to niedoceniany grzyb
Płachetka zwyczajna to niedoceniany grzyb © Adobe Stock

Płachetka zwyczajna rośnie w lasach iglastych, często pod sosnami i świerkami, a także w lasach mieszanych, gdzie spotykamy brzozy. Najczęściej można ją spotkać na piaszczystych glebach i w pobliżu mchów. Pojawia się od lipca do października, jednak szczyt sezonu przypada zazwyczaj na jesień. Jeśli znajdziesz jeden okaz, rozejrzyj się uważnie, bo płachetki często rosną w grupach.

Płachetka w kuchni

Płachetka zwyczajna to grzyb o łagodnym, lekko orzechowym smaku i przyjemnym, leśnym aromacie. Jej miąższ jest delikatny, ale zwarty, co sprawia, że idealnie nadaje się do suszenia, marynowania, duszenia i smażenia. Jednak wielu koneserów uważa, że to właśnie z płachetki wychodzi najlepsza zupa grzybowa. Jej smak jest subtelny, ale wyrazisty, a zupa zyskuje piękny, brązowy kolor.

Przepis na aromatyczną zupę z płachetki

Składniki:

  • 500 g świeżych płachetek,
  • 2 marchewki,
  • 1 pietruszka,
  • kawałek selera,
  • 1 cebula,
  • 2-3 ziemniaki,
  • 1,5 litra bulionu,
  • 2 łyżki śmietany 30 proc.,
  • 1 łyżka masła,
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki,
  • sól, pieprz, liść laurowy i ziele angielskie.

Sposób przygotowania:

  1. Dokładnie oczyść płachetki, a następnie pokrój je w plasterki.
  2. W garnku rozgrzej masło i zeszklij na nim drobno pokrojoną cebulę. Dodaj pokrojone grzyby i duś, aż zmiękną.
  3. Wlej bulion, dodaj liść laurowy i ziele angielskie. Doprowadź do wrzenia.
  4. Dodaj pokrojoną w kostkę marchewkę, pietruszkę, seler i ziemniaki. Gotuj na małym ogniu, aż warzywa będą miękkie.
  5. Dopraw zupę solą i pieprzem do smaku.
  6. Na koniec zahartuj śmietanę, dodając do niej kilka łyżek gorącej zupy, a następnie wlej całość do garnka. Dokładnie wymieszaj.
  7. Przed podaniem posyp zupę świeżą natką pietruszki. Możesz podać ją z grzankami lub kleksem śmietany.

Zasady grzybobrania

Pamiętaj o najważniejsze zasadach bezpiecznego grzybobrania. Zbieraj wyłącznie te grzyby, które dobrze znasz, a najlepiej skonsultuj swoje zbiory z grzyboznawcą. Nie wyrywaj, nie niszcz grzybni oraz leśnej ściółki. Unikaj zbierania bardzo małych lub młodych grzybów, które trudno zidentyfikować. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, skontaktuj się z najbliższą stacją sanitarno-epidemiologiczną. P

amiętaj, aby nie podawać grzybów małym dzieciom. Nie przyjmuj porad od przypadkowo spotkanych grzybiarzy i unikaj kupowania grzybów z nieznanego źródła. Co najważniejsze, nigdy nie próbuj identyfikować grzybów, smakując – to może być niebezpieczne dla zdrowia lub życia.

Wybrane dla Ciebie
Co roku robię to ciasto na Wszystkich Świętych. Nazwa idealnie pasuje do tego dnia
Co roku robię to ciasto na Wszystkich Świętych. Nazwa idealnie pasuje do tego dnia
Na Wszystkich Świętych robię moje popisowe flaczki. Przy tym przepisie nikt nie kręci nosem
Na Wszystkich Świętych robię moje popisowe flaczki. Przy tym przepisie nikt nie kręci nosem
Wrzucam do słoika z orzechami włoskimi. Dzięki temu nie pleśnieją i zachowują trwałość na dłużej
Wrzucam do słoika z orzechami włoskimi. Dzięki temu nie pleśnieją i zachowują trwałość na dłużej
Gęsta, rozgrzewająca i aromatyczna. Taka zupa starczy za cały obiad
Gęsta, rozgrzewająca i aromatyczna. Taka zupa starczy za cały obiad
Robert Makłowicz tak podkręca smak pomidorówki. Dla wielu gospodyń to nie do pomyślenia
Robert Makłowicz tak podkręca smak pomidorówki. Dla wielu gospodyń to nie do pomyślenia
Dasz się zaprosić do wspólnego stołu? Ikea ma na to praktyczny sposób
Dasz się zaprosić do wspólnego stołu? Ikea ma na to praktyczny sposób
Po niedzieli robię zawsze sałatkę rosołową. Przy niej nawet gyros może się schować
Po niedzieli robię zawsze sałatkę rosołową. Przy niej nawet gyros może się schować
W jakiej temperaturze piec pałki z kurczaka? Wtedy wyjdą soczyste, ale nie będą surowe
W jakiej temperaturze piec pałki z kurczaka? Wtedy wyjdą soczyste, ale nie będą surowe
Gotuję jajka i robię fińskie masło. To proste i pyszne smarowidło do chleba
Gotuję jajka i robię fińskie masło. To proste i pyszne smarowidło do chleba
Gdy nie mam czasu gotować wrzucam kilka produktów do piekarnika. Wychodzi najlepszy makaron
Gdy nie mam czasu gotować wrzucam kilka produktów do piekarnika. Wychodzi najlepszy makaron
Przygotowałem na śniadanie, gdy piekarnia była zamknięta. Rodzina zjadła do ostatniego okruszka
Przygotowałem na śniadanie, gdy piekarnia była zamknięta. Rodzina zjadła do ostatniego okruszka
Raz zraz i dla męża bitki z kompotem. Co jeszcze się jadało na obiad w PRL-u?
Raz zraz i dla męża bitki z kompotem. Co jeszcze się jadało na obiad w PRL-u?