Wiemy, jak Katarzyna Bosacka schudła 17 kilogramów. "Gotowanie nie sprawiało mi przyjemności"
Katarzyna Bosacka to znana dziennikarka kulinarna, którą kojarzymy przede wszystkim z progamu "Wiem, co jem i co kupuje". Gwiazda nagle zaczęła niknąć w oczach i schudła aż 17 kilogramów w ciągu 3 miesięcy. Niestety, utrata kilogramów nie była efektem racjonalnej diety.
31.12.2023 11:23
Katarzyna Bosacka niedawno rozstała się z mężem, przez co tabloidy bardzo szeroko się o niej rozpisywały. Podejmowały one nie tylko temat samego rozstania, ale i widocznej gołym okiem metamorfozy dziennikarki. Gwiazda wyznała, że bardzo lubi aktywność fizyczną i często się rusza. Dla niej spacer zaczyna się na 5 km, zazwyczaj jednak pokonuje o wiele dłuższe dystanse. Jednak to nie zamiłowanie do aktywności fizycznej było przyczyną utraty kilogramów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Bosacka schudła 17 kilogramów
"Biorę psa i idę na dłuższy spacer. Właściwie całą jesień przespacerowałam. Staram się robić co najmniej siedem, zdarza się, że zrobię dwanaście kilometrów. Mam mnóstwo energii. Niektórzy twierdzą, że powinnam zasilić jakąś pobliską elektrownię swoją energią. Staram się też wiele trudnych spraw rozchodzić, dlatego że nie ma nic lepszego niż wysiłek fizyczny. Wtedy we krwi pojawiają się endorfiny, a poziom kortyzolu, czyli hormon stresu spada. Rzeczywiście człowiek zmęczony nie jest w stanie myśleć o złych sprawach, a jedynie o dobrych" - przyznała w rozmowie z ShowNews.
Bosacka chodzi także na siłownię, gdzie... czyta książki na orbitreku lub rowerku stacjonarnym. Dzięki aktywności fizycznej czuje się lepiej, gdyż to sprawia, że ludzie są szczuplejsi i sprawniejsi. Tak było w przypadku pokoleń, w których jeszcze nie było powszechnego transportu.
To nie aktywność fizyczna stoi za jej metamorfozą
Winę za ten stan rzeczy ponosi stres związany z rozstaniem z mężem. Katarzyna Bosacka przez wysoki poziom kortyzolu miała objawy jadłowstrętu. Przez swoją metamrofozę stała się ofiarą oszustów, którzy ukradli jej wizerunek, by "reklamował" różne suplementy diety. Dziennikarka przeżywała silne emocje, przez co skupiła szczególną uwagę na aktywności fizycznej. Nie przeszła też na żadną dietę.
"Miałam klasyczny wstręt do jedzenia. Są tacy, którzy zajadają stres - znam osoby, które wstawały w nocy, żeby coś zjeść i się pocieszyć. Miałam odwrotnie. Mój organizm tak się zestresował, że nie mogłam patrzeć na jedzenie. Zauważyłam też i nad czym ubolewałam, że gotowanie nie sprawiało mi przyjemności. Tak jak mówi Magda Gessler, jeśli człowiek ma złą energię, to też źle mu się gotuje, nie chce mu się, ma wstręt do tego, co robi i to nie jest fajne" - powiedziała w tym samym wywiadzie.