NewsyAgnieszka z "Kanapowczyń" strasznie schudła. Zmieniła dietę i jest nie do poznania

Agnieszka z "Kanapowczyń" strasznie schudła. Zmieniła dietę i jest nie do poznania

Agnieszka z programu TTV "Kanapowczynie"
Agnieszka z programu TTV "Kanapowczynie"
Źródło zdjęć: © Facebook | Agnieszka Barton - Michel
31.10.2023 18:12, aktualizacja: 31.10.2023 19:24

Nowa gwiazda popularnego programu telewizyjnego przeszła niesamowitą metamorfozę. Jej historia pokazuje, że jeśli czegoś naprawdę chcemy i do tego dążymy, możemy odnieść spektakularne efekty.

Walka o samego siebie to jedna z najtrudniejszych batalii w naszym życiu. Tym bardziej, jeśli mamy już za sobą kilka rozczarowujących niepowodzeń. I choć wiem, że nie jest łatwo, to z całego serca głęboko wierzę w stwierdzenie, że na zmiany nigdy nie jest za późno. Zawsze możemy coś zmienić, musimy tylko zrobić ten pierwszy, najtrudniejszy krok

Jeśli lubisz czytać o niesamowitych metamorfozach walecznych osób, powinieneś poznać historię uczestniczki programu TTV "Kanapowczynie". Postanowiła bowiem zawalczyć o swoje szczęście. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agnieszka z "Kanapowczyń" i jej niesamowita metamorfoza

Agnieszka Barton-Michel jest uczestniczką produkcji TTV "Kanapowczynie". Podobnie jak cztery inne kobiety, postanowiła zawalczyć o siebie i pozbyć się zbędnych kilogramów. O swoich postępach opowiedziała ostatnio w programie śniadaniowym "Dzień Dobry TVN".

Jak się okazało, pani Agnieszka schudła w sumie 24,5 kg. To naprawdę niebywały sukces. Po tej przemianie kobieta jest wręcz nie do poznania. A wszystko to dzięki wprowadzonej zbilansowanej diecieaktywności fizycznej

Jak schudła Agnieszka Barton-Michel?

W programie śniadaniowym uczestniczka opowiedziała też o początkach swojej walki. Od zawsze była pracoholiczką. Do tego z mężem od jakiegoś czasu starała się powiększyć rodzinę, ale bez powodzenia. Jednocześnie w tym wszystkim zapomniała o sobie i odpuściła, bo jak sama wyznała, tak było wygodniej. 

Przełom nastąpił po kolejnej wizycie u lekarza, który stwierdził, że jeśli kobieta nie zajdzie w ciążę do 35. roku życia w naturalny sposób, pozostaje jej in vitro. I choć kobieta nie jest przeciwna tej metodzie, wie, z jakimi kosztami wiąże się takie leczenie. Po powrocie do domu ze łzami w oczach powiedziała mężowi, że albo coś zmieni, albo po prostu zwariuje. I tak właśnie trafiła do programu. 

Od pani Agnieszki bije ogromny optymizm i radość. Jej historia i postawa to ogromny motywator do działania, dlatego losy niesamowitej kobiety powinno poznać, jak najwięcej osób. 

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także