Donald Tusk zaprasza na racuchy po kaszubsku. Nazwa dania sprawi, że się zarumienisz
Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy coraz bliżej, więc i licytacje nabierają tempa. Do akcji dołączył premier Donald Tusk, wystawiając specjalne śniadanie w regionalnym klimacie.
Co roku gwiazdy dołączają do charytatywnej akcji Jurka Owsiaka, oferując unikatowe przedmioty, wspólne spotkania czy wyjścia do teatru. W tym roku można wylicytować sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała, kolację ugotowaną przez Karola Okrasę czy też sernik baskijski od Rozkosznego. Do tego grona dołączył również Premier Donald Tusk, zapraszając na wspólne kaszubskie śniadanie i wizytę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Czekać będzie śledź, prażnica na bretlingach oraz kaszubskie racuchy, których nazwy nie wypada wymawiać premierowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaszubskie ruchanki z jabłkami. Idealne na słodki piątkowy obiad
Kaszubskie racuchy z Donaldem Tuskiem
Donald Tusk urodził się i wychował w Gdańsku. W historycznej stolicy Kaszub stawiał również pierwsze kroki na scenie politycznej. W ramach licytacji dla WOŚP postanowił połączyć swoją pracę oraz korzenie, zapraszając na ucztę w kaszubskim wydaniu. Szczęśliwy zwycięzca aukcji będzie miał okazję spróbować północnych rarytasów podczas wizyty w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Chociaż śledź niespecjalnie kojarzy się ze śniadaniami, to na północy kraju wiele osób rozpoczyna od niego dzień. Śledzie po kaszubsku podawane są w lekko kwaśnym sosie pomidorowym z podsmażoną cebulką i suszoną śliwką lub rodzynkami. Po śledziach Donald Tusk zaprasza na prażnicę na bretlingach. Pod tajemniczo brzmiącą nazwą skrywa się jajecznica na szprotkach. Ryby smaży się na chrupko, a następnie zalewa jajkiem.
Na deser serwowane są racuchy po kaszubsku, nazywane tam ruchankami. To drożdżowe placki z jabłkami, najczęściej smażone w dużej ilości tłuszczu.
- To, co najlepsze na śniadanie: racuchy! I tutaj musicie sami już wygooglować, jak po kaszubsku są racuchy, bo ja się trochę krępuję - mówi Premier w umieszczonym na portalu X nagraniu.
Nazwa "ruchanki" wywodzi się od kaszubskiego określenia na wyrośnięte ciasto, które pierwotnie brzmiało "wyruchane". Dziś kojarzy się głównie z wulgaryzmem - nic więc dziwnego, że w swoim wideo Donald Tusk zrezygnował z podania nazwy.
Dodatkowych rumieńców dodaje również nazwa tradycyjnego syropu z buraka, którym często polewane są gotowe placuszki - fjut.Czy taki dodatek można będzie znaleźć na racuchach po kaszubsku u Donalda Tuska?
Tradycyjne kaszubskie śniadanie
Poza racuchami po kaszubsku, jajecznicą i śledziem, zwycięzca będzie miał okazję, by zamienić kilka słów z Donaldem Tuskiem i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z obecnym rządem.
Licytacja rośnie w siłę - już po godzinie od publikacji nagrania kwota wynosiła 9900 zł. Można założyć, że do końca aukcji (10.02.25) wzrośnie przynajmniej kilkunastokrotnie. To gratka nie tylko dla osób zainteresowanych polityką, ale również miłośników dobrego jedzenia.