Dziadek zawsze puka w kapelusz. Najpierw się śmiałem, teraz robię to samo

Klucz do udanego grzybobrania nie leży w wielkości kosza, lecz w prostym rytuale. Pamiętam, jak mój dziadek zawsze pukał w grzyby. Śmiałem się, ale z czasem zrozumiałem, że ten mały gest ma ogromne znaczenie.

Dlaczego warto pukać w kapelusz grzyba? Dlaczego warto pukać w kapelusz grzyba?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Marcin Michałowski

Jesień od zawsze kojarzy mi się z koszykiem wiklinowym, kaloszami i porannymi wyprawami do lasu. W domu rodzinnym grzyby były traktowane jak skarb – suszone, marynowane, dodawane do zup i sosów. Ale zanim jeszcze zacząłem je zbierać na serio, dziadek Stanisław nauczył mnie pewnego zwyczaju, który początkowo wydawał mi się dziwaczny. Zawsze, zanim wyjął grzyb z ziemi, delikatnie stukał w jego kapelusz. "Zrób tak samo, a zobaczysz, że ma to sens" – mówił. Dziś wiem, że to nie tylko rodzinna tradycja, ale praktyczna wskazówka dla każdego grzybiarza.

Stir-fry z karkówką i pysznymi sosami podbije każde podniebienie

Grzyby i rozsiewanie zarodników – dziadkowa szkoła cierpliwości

Dziadek Stanisław zawsze powtarzał, że las odda ci tyle, ile ty mu zostawisz. Gdy pytałem, po co stuka w kapelusz, odpowiadał, że to "sianie na przyszłość". I faktycznie, zarodniki grzybów znajdują się pod kapeluszem – w rurkach albo blaszkach. Wystarczy lekko postukać, a część z nich opada na ściółkę. Dzięki temu grzybnia ma większą szansę się rozrastać i w przyszłym roku w tym samym miejscu można znaleźć nowe okazy.

Drugim powodem stukania w kapelusz była dla dziadka szybka kontrola jakości. Tłumaczył mi, że zdrowe grzyby wydają dźwięk – taki pusty, głuchy, trochę jak arbuz na targu, w który pukasz, żeby sprawdzić, czy dojrzał. Jeśli odgłos był tępy, a kapelusz miękki, dziadek zostawiał grzyb w ziemi. Dzięki temu w domu było mniej rozczarowań, bo nie musiałem wyrzucać robaczywych, rozpadających się okazów.

Lekkie stukanie w kapelusz sprawiało również, że odpadały drobne zanieczyszczenia – resztki igliwia, ziemi albo maleńkie robaki. Dzięki temu po powrocie do domu oczyszczanie grzybów zajmowało mniej czasu. Oczywiście i tak trzeba je obrać, dokładnie umyć czy zamoczyć w wodzie z solą, ale ten prosty nawyk naprawdę ułatwia życie.

Pukanie w kapelusz stało się moim rytuałem, a zarazem symbolem cierpliwości i szacunku do natury. Kiedyś uważałem to za zabobon, dzisiaj wiem, że dziadek miał rację. To trzy w jednym: rozsiewanie zarodników, sprawdzanie jakości i wstępne oczyszczenie. A do tego poczucie, że powtarzam gest, którego nauczył mnie człowiek, dla którego grzyby były nie tylko jedzeniem, ale częścią życia.

Wybrane dla Ciebie

Tę słodką roladę robię w sprytny sposób. Trudno uwierzyć, że taki deser nie wymaga pieczenia
Tę słodką roladę robię w sprytny sposób. Trudno uwierzyć, że taki deser nie wymaga pieczenia
Nadziewam podgrzybkami i zapiekam. Często robię na obiad po grzybobraniu
Nadziewam podgrzybkami i zapiekam. Często robię na obiad po grzybobraniu
To najlepszy przepis na purée. Wychodzi aksamitne i bardzo kremowe
To najlepszy przepis na purée. Wychodzi aksamitne i bardzo kremowe
Smakują jak kultowe słodycze. Działają jak zastrzyk energii i dobrego nastroju
Smakują jak kultowe słodycze. Działają jak zastrzyk energii i dobrego nastroju
Czy zieleniejący czosnek jest szkodliwy? Wiele osób nie wie i popełnia błąd
Czy zieleniejący czosnek jest szkodliwy? Wiele osób nie wie i popełnia błąd
Jesienią robię tylko takie risotto. Wychodzi kremowe i pełne smaku
Jesienią robię tylko takie risotto. Wychodzi kremowe i pełne smaku
To mój ulubiony jesienny obiad. O tej porze roku robię je co niedzielę
To mój ulubiony jesienny obiad. O tej porze roku robię je co niedzielę
Do placków robię grzybowy gulasz. Unosił się zapach jak z najlepszej restauracji
Do placków robię grzybowy gulasz. Unosił się zapach jak z najlepszej restauracji
Szybka i rozgrzewająca zupa. Syci na długo i nie obciąża żołądka
Szybka i rozgrzewająca zupa. Syci na długo i nie obciąża żołądka
Na imieniny zrobiłam tarte z sezonowym warzywem. Zniknęła w mgnieniu oka
Na imieniny zrobiłam tarte z sezonowym warzywem. Zniknęła w mgnieniu oka
Lepsze od placków ziemniaczanych. Dorzucam do nich składnik, który wszystko zmienia
Lepsze od placków ziemniaczanych. Dorzucam do nich składnik, który wszystko zmienia
Hiszpański przysmak wypełniam sezonowym warzywem. Zachwyca się nimi cała rodzina
Hiszpański przysmak wypełniam sezonowym warzywem. Zachwyca się nimi cała rodzina