Gastronomia tonie w długach - tak źle jeszcze nie było. Zaległości sięgają ponad 700 milionów złotych
Tak źle jeszcze nie było! Gastronomia w Polsce po prostu tonie w długach. Pandemia i inflacja nie oszczędza żadnej branży. Eksperci są przekonani: przetrwają tylko najsilniejsi.
30.08.2022 16:52
Gastronomia to jedna z wielu branż, która ucierpiała przez trudny okres pandemii. Szalejąca inflacja i drastyczne podwyżki cen energii okazały się być jednak gwoździem do trumny dla wielu przedsiębiorców. Po wakacjach nie zobaczymy wielu uwielbianych miejsc.
Mniejsze wydatki, większe koszty
Wzrost płac i dodatki do wypłat nie nadążają za cenami. Ponad 50% Polaków zadeklarowało, że zaczynają oszczędzać na jedzeniu na mieście. Oznacza to dwie opcje: wybiorą tańsze lokale albo po prostu będą wychodzić rzadziej. Taka sytuacja naturalnie odbije się na restauratorach i prowadzonych przez nich biznesach. Z danych BIG InfoMonitor wynika, że w pierwszym roku z COVID-19, mimo dopłat i pomocy państwa, wartość nieuregulowanych przez firmy gastronomiczne faktur i rat kredytów wzrosła o prawie 90 mln zł i przekroczyła 734 mln zł. Od kwietnia zeszłego roku do kwietnia tego roku przybyło 20 mln zł. Dłużników jest coraz więcej, a rozwiązań tej sytuacji coraz mniej.
Gastronomia tonie w długach
Rekordzistą, z ponad 47 mln zł długu, jest restaurator z Dolnego Śląska – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Chociaż to rekordowa i po prostu zwalająca z nóg kwota, to oczywiście większość radzi sobie nieco lepiej. Nie zmienia to jednak faktu, że po prostu nie jest dobrze.
Na drugiej pozycji uplasował się przedsiębiorca z woj. świętokrzyskiego z zaległością na prawie 17,5 mln zł, a na trzeciej z Mazowsza – 11,8 mln zł.
Czekają nas liczne zamknięcia- gastronomia dla wybranych
Eksperci przewidują, że czwarty kwartał tego roku zweryfikuje wiele restauracji. Już teraz zaobserwować można kolejne komunikaty o zamykaniu się kolejnych lokali. Wszystko przez rosnące ceny podstawowych produktów spożywczych oraz szokujące ceny energii elektrycznej oraz gazu. Przetrwają tylko najsilniejsi, najpopularniejsi i... najbogatsi.