Horrendalne ceny przekąsek na koncercie Beyonce w Warszawie. Tiktokerka wszystko pokazała
28.06.2023 12:14, aktual.: 28.06.2023 13:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tiktokerka udała się na koncert Beyoncé w Warszawie i pokazała, ile trzeba było na nim zapłacić za przekąski. Ceny przyprawiają o zawrót głowy, ale nie bardziej niż to, ile niektórzy zapłacili za swoje bilety na występ amerykańskiej gwiazdy.
27 czerwca na Stadionie Narodowym w Warszawie odbył się pierwszy z dwóch zaplanowanych koncertów Beyoncé. Na przyjazd gwiazdy amerykańskiej estrady czekały tłumy polskich fanów. Bilety wyprzedały się jak świeże bułeczki, a, jak donosi portal finanse.wp.pl, za najlepsze miejsca w loży dla VIP-ów niektórzy byli w stanie zapłacić nawet... 14 tysięcy złotych. Sporo? Cóż, oni przynajmniej dostawali darmowe napoje. Pozostali fani Beyoncé musieli zadowolić się przekąskami, które tego dnia na Stadionie Narodowym osiągnęły niebotyczne ceny.
Koncert, na który lepiej nie iść głodnym
Za "zwykły" bilet na koncert Beyoncé trzeba było zapłacić przynajmniej 519 złotych. Najwięksi fani piosenkarki z całą pewnością jakoś przeboleli tę kwotę i byliby w stanie do niej jeszcze dopłacić, byleby zobaczyć na żywo słynną wokalistkę i autorkę takich przebojów jak "Crazy in love" albo "Naughty girl". Nie jesteśmy jednak przekonani, czy podobną miłością darzą oni... colę czy hot-dogi. Na nie bowiem również trzeba było się nieźle wykosztować.
Jak pokazała w swoim nagraniu tiktokerka @bobobrica, ceny przekąsek, które 27 czerwca były sprzedawane na Stadionie Narodowym, wołały o pomstę do nieba. Przykład? Pierwszy "smakołyk", który rzuca się w oczy, to zestaw hot doga ze zwykłym kabanosem i półlitrową colą za... 32 złote. Podobny set, tym razem z zapiekanką, kosztował jeszcze złotówkę więcej. A były znacznie droższe pozycje.
Nachosy z serem i colą były już wydatkiem rzędu 38 złotych. W przypadku wymiany tego napoju na małe piwo trzeba było dopłacić kolejne 4 złote. Tymczasem zrezygnowanie z jedzenia i postawienie na samo picie, nie wychodziło zbyt korzystnie. Zestaw 6 małych (0,4 l) piw kosztował na koncercie Beyoncé... 99 złotych! To może jednak zwykła woda? Za nią w końcu trzeba było zapłacić najmniej. Bagatela, 10 złotych i to podaną w jednorazowym kubeczku. Lepiej pić ją oszczędnie niczym na pustyni!