Internet oszalał na punkcie tego grzyba. Ekspert radzi, aby się pospieszyć
Na pierwszy rzut oka pomylić go można z naszym starym, dobrym borowikiem szlachetnym. To jednak przybysz zza oceanu, który dziś rozgrzewa do czerwoności grzybiarzy. Jedni z zachwytem wypełniają nim koszyki, inni uznają go za chwast. Czy ten szybki w ekspansji grzyb to skarb, czy też realne zagrożenie dla rodzimych gatunków?
Złotoborowik wysmukły to gwiazda internetu. Potocznie nazywa się go borowikiem amerykańskim, co od razu sugeruje, skąd do nas trafił. Tak naprawdę żadną nowością nie jest, bo do Europy przywędrował pod koniec ubiegłego wieku. Przez większość czasu pozostawał jednak w cieniu, a prawdziwy boom można obserwować w tym sezonie. Smakuje bardzo dobrze, ale wiele osób uznaje, że to gatunek inwazyjny, który konkuruje z naszymi rodzimymi grzybami. Paweł Stasiowski z popularnego kanału "Paweł i Grzyby" rozwiewa wszystkie wątpliwości.
Stir-fry z karkówką i pysznymi sosami podbije każde podniebienie
Jak rozpoznać złotoborowika wysmukłego?
Po raz pierwszy opisany został w 1938 roku przez amerykańskiego mykologa Williama Murilla. Jego łacińska nazwa to Aureoboletus projectellus, ale w Polsce znany jest jako złotoborowik wysmukły, borowik wrzosowy i borowik amerykański. Pierwsze doniesienia na jego temat pochodzą z Litwy, później zaczął wędrować w kierunku północnym i zachodnim. Najprawdopodobniej przybył na Stary Kontynent wraz z transportem drewna lub sadzonek. Dziś znaleźć go można od Suwałk po Łebę, przez co stał się łatwym celem dla grzybiarzy.
- Każdy może szukać go w swoich lasach, bo występuje powszechnie. Warto jednak skupić się na tych sosnowych i to tych młodszych, w wieku do 50 lat. W pierwszej kolejności, gdy zasiedla nowe stanowiska w Polsce, wybiera właśnie takie lasy. Obserwuję to od 6 lat i naprawdę się sprawdza - podpowiada twórca kanały "Paweł i grzyby".
Preferuje piaszczyste podłoże. Ma dość długi, silnie bruzdowany trzon, rudawy kapelusz z charakterystyczną falbanką na krawędzi i różowawy miąższ, który nie utlenia się po przekrojeniu. Kapelusz młodych owocników ma odcień od ciemnobrązowego do cynamonowego, pod spodem znajdują się intensywnie żółte lub żółtozielonkawe rurki.
Gatunek inwazyjny, ale...
Sporo jest straszenia złotoborowikiem. Pojawiają się głosy, że to przecież gatunek inwazyjny i jego obecność powinna raczej niepokoić niż cieszyć. Pod tym hasłem skrywa się bowiem informacja, że w ekspresowym tempie zasiedla nowe tereny, rośnie obficie i przy tym wygryza występujące tam wcześniej gatunki, wywołując przy tym negatywne skutki dla przyrody. Jeśli jednak spojrzymy na to, kiedy pojawia się w lasach, okazuje się, że nie taki borowik amerykański straszny, jak go malują. Dla wielu mykologów jest to temat wymagający dłuższej obserwacji, jednak to, w jakim okresie występuje, może łagodzić objawy.
- Ten gatunek tak naprawdę nie jest dużym zagrożeniem. Jest grzybem letnim, więc gdy jesienią my ruszamy na grzyby, on powoli kończy swoje występowanie. Co prawda teraz jeszcze jest, bo temperatury są dość wysokie, to jeszcze można go znaleźć, ale gdy spadną, on zniknie. Pojawiają się wtedy nasze gatunki rodzime - podkreśla Paweł Stasiowski.
Ekspert zaznacza, że latem tak naprawdę grzybów za dużo nie ma, więc złotoborowik wysmukły wypełnia lukę. Sezon na niego powoli się kończy, więc trzeba wykorzystać ostatnie podrygi. Gdy trafisz na jednego, rozejrzyj się dookoła, bo rośnie w skupiskach. Nie trzeba dużo chodzić, by wypełnić cały koszyk.
Borowik amerykański w kuchni
Złotoborowik wysmukły jest nie tylko jadalny, ale przy tym naprawdę smaczny.
- W kuchni najlepiej potraktować go tak, jak borowika szlachetnego. Nadaje się do smażenia, świetnie smakuje też w zupach - podpowiada ekspert.
Dzięki swojemu aromatowi idealnie sprawdzi się jako dodatek do sosów, bigosu czy farszów. Warto wiedzieć, że jego kapelusze są wyjątkowo jędrne i chrupkie, dzięki czemu świetnie nadają się do marynowania w occie. Podobnie jak w przypadku innych borowików, należy go dokładnie oczyścić i nie zaleca się spożywania go na surowo.
Zasady grzybobrania
Pamiętaj o najważniejsze zasadach bezpiecznego grzybobrania. Zbieraj wyłącznie te grzyby, które dobrze znasz, a najlepiej skonsultuj swoje zbiory z grzyboznawcą. Nie wyrywaj, nie niszcz grzybni oraz leśnej ściółki. Unikaj zbierania bardzo małych lub młodych grzybów, które trudno zidentyfikować. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, skontaktuj się z najbliższą stacją sanitarno-epidemiologiczną.
Pamiętaj, aby nie podawać grzybów małym dzieciom. Nie przyjmuj porad od przypadkowo spotkanych grzybiarzy i unikaj kupowania grzybów z nieznanego źródła. Co najważniejsze, nigdy nie próbuj identyfikować grzybów, smakując – to może być niebezpieczne dla zdrowia lub życia.