Katarzyna Bosacka wzięła do ręki ptasie mleczko i się załamała. Czym jest downsizing?

Facebook/Katarzyna Bosacka
Facebook/Katarzyna Bosacka
Źródło zdjęć: © Facebook | Lenovo

11.08.2023 14:55, aktual.: 14.08.2023 06:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Katarzyna Bosacka odkryła praktyki producentów i je zdemaskowała. Okazało się, że zmienili oni gramaturę wielu produktów. To nie spodobało się konsumentom, bo płacimy tyle samo (albo nawet i więcej) za mniej. Nawet nie zwróciliśmy na to uwagi.

Katarzyna Bosacka na co dzień zajmuje się tematyką zdrowego odżywiania. Szerszej publiczności dała się poznać jako prowadząca programu "Wiem, co jem i co kupuję". Obecnie prowadzi profile społecznościowe, na których tłumaczy najróżniejsze zawiłości dotyczące produktów spożywczych. Ostatnio nie zostawiła suchej nitki na producentach żywności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Katarzyna Bosacka obnażyła zagrywki producentów

Zjawisko downsizingu jest coraz bardziej powszechne. Zmienia się gramatura (najczęściej zmniejsza), ale cena się nie zmienia. Od jakiegoś czasu płacimy więcej za mniej. Możemy to zauważyć na przykładzie wielu produktów. Jesteśmy w stanie to zauważyć, jeśli dokładnie się przyjrzymy i pamiętamy wcześniejszą gramaturę. Producenci bowiem nie kwapią się do poinformowania o zmianach.


Z praktyką tą spotkamy się niemalże w każdym sklepie. Katarzyna Bosacka pokazała to na przykładzie lodów. Po tym poście fani zaczęli informować ją o tym, że kupują mniejsze produkty i płacą tyle samo (lub nawet więcej).

Przykład downsizingu
Przykład downsizingu© fot. Instagram | Katarzyna Bosacka

Downsizing coraz mocniejszy

Zjawisko to dotyczy najróżniejszych produktów. Najczęściej praktyce poddane są mrożonki, jogurty, makarony oraz sosy. Idealnym przykładem będzie duży serek Danio. Wcześniej ważył 220 gramów, teraz 200 gramów. To nie jest wielka zmiana, ale pozwala zaoszczędzić bardzo dużo pieniędzy (rocznie produkuje się ogromną ilość jogurtów). Są jeszcze inne przykłady:

  • makaron spaghetti (z 500 g na 400 g),
  • soki warzywne (z 330 ml na 300 ml),
  • czekolady (100 g na 90 g),
  • parówki (zazwyczaj brakuje jednej sztuki),
  • batony (są lżejsze o kilka gramów),
  • ptasie mleczko (z 500 g na 360 g).

Najwięcej kontrowersji wywołuje ostatni produkt. Prawie 30 lat temu ważył on 500 gramów, teraz masa zmniejszyła się do 360 gramów. Katarzyna Bosacka skomentowała:

"Z roku na rok Ptasie Mleczko staje się coraz bardziej Ptasim Mleczuńkiem! W 1994 r. ważyło 500 g i przez kolejne lata sukcesywnie zmniejszała się jego gramatura. W 2018 r. było to 380 g, w 2020 - 360 g, a dziś już 340 g! Niezłe jaja, jakby przepiórcze!".

Źródło artykułu:Pysznosci.pl