Koleżanka przyniosła na andrzejki marokańskie cygara. Na inne przekąski nikt nie spojrzał
Na andrzejki koleżanka przyniosła marokańskie cygara i natychmiast skradły uwagę wszystkich. Zwykłe przekąski przestały istnieć – złociste, chrupiące roladki zachwyciły smakiem i aromatem, stając się prawdziwą gwiazdą imprezy.
Nie sądziłem, że zwykłe andrzejki mogą przerodzić się w kulinarną przygodę. Koleżanka przyniosła na spotkanie marokańskie cygara, które od razu przykuły uwagę wszystkich gości. Zwykłe chipsy, koreczki czy mini kanapki poszły w kąt – ludzie nie mogli oderwać wzroku od złocistych, chrupiących roladek. Wiedziałem, że muszę spróbować i dowiedzieć się, jak takie cuda przygotować samemu w domu.
Hot dogi na wypasie. Zamiast kiełbaski postaw na klopsiki w aromatycznym sosie pomidorowym
Dokładny przepis na marokańskie cygara
Nigdy wcześniej nie miałem okazji przygotowywać marokańskich cygar. Zawsze wydawały mi się czasochłonne i skomplikowane, ale okazało się, że to kwestia odpowiedniej organizacji i prostych składników.
Składniki:
- 2–3 arkusze ciasta filo,
- 250 g mielonej wołowiny,
- 1 jajko,
- 1/3 cebuli,
- 1 gałązka pietruszki,
- 1 łyżeczka cynamonu (sproszkowanego),
- szczypta imbiru (sproszkowanego),
- 2 ząbki czosnku startego,
- szczypta pieprzu,
- szczypta soli,
- oliwa do smażenia,
- stopione masło do posmarowania,
- opcjonalnie: sezam do posypania.
Sposób przygotowanie:
- Podsmażam drobno posiekaną cebulę na oliwie, aż zmięknie. Dodaję mięso mielone i smażę, aż się zarumieni. Pod koniec dodaję cynamon i imbir, mieszam.
- Wbijam jajko i dokładnie mieszam, następnie dodaję pietruszkę i czosnek. Mieszam, aż farsz będzie prawie kremowy.
- Ciasto filo kroję na prostokąty. Na każdy kładę porcję farszu, zawijam boki i zwijam w kształt cygara. Smaruję roztopionym masłem i opcjonalnie posypuję sezamem.
- Piekę w piekarniku nagrzanym do 180°C przez 50 minut, aż cygara będą złociste i chrupiące.
Kluczem do sukcesu tych marokańskich cygar jest nie tylko perfekcyjne ciasto filo, ale przede wszystkim aromatyczne, mięsne nadzienie. W Maroku często używa się jagnięciny, ale ja postawiłem na wołowinę.