Robert Makłowicz nie dodaje do lecza 2 popularnych składników, a i tak wychodzi pyszne

Robert Makłowicz to osobowość telewizyjna, której nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Ma on swój ulubiony przepis na leczo. Ta potrawa pochodzenia węgierskiego, podawana jako dodatek do kotletów schabowych w rodzinnym domu Makłowicza gościła od małego. Kucharz zdradza swój przepis.

Obrazek
Paulina

Robert Makłowicz wyjaśnia

Możliwości na to danie jest tyle ilu kucharzy. Natomiast Robert Makłowicz ustalił, jak brzmi przepis na klasyczne leczo. Nie dodajemy do niego cukinii i papryki w proszku. Często na Węgrzech dostaniemy równie leczo bez kiełbasy- mówi kucharz. Jest to dodatek do dania głównego.

Obrazek

Przepis Roberta Makłowicza na leczo

Składniki:

  • 4 duże cebule
  • olej
  • 1 kg żółtej papryki
  • 2 ostre papryki czerwone lub zielone
  • 1 kg dojrzałych pomidorów
  • 2-3 ząbki czosnku
  • sól

Sposób przygotowania:

Jako pierwszą obierz i przekrój na pół cebulę. Następnie pokrój w półplasterki. Ustaw średnią moc palnika i zacznij nagrzewać garnek. Najlepiej wybrać rondelek o grubym dnie. Rozgrzej 4 łyżki oleju, wsyp do niego cebulę i zeszklij ją, co jakiś czas zamieszaj. Podczas smażenie pokrój pomidory i paprykę. Po 20-25 minutach duszenia papryki powinna być już miękka. Następnie dodaj pomidory, one bardzo szybko staną dobre. Potem odkryj pokrywę i duś całość jeszcze kilkanaście minut, by odparował z potrawy nadmiar płynu. Robert Makłowicz zaleca podawać leczo z ryżem lub pod koniec gotowania wbić w nie kilka jajek.Jeśli nie będziesz mógł zjeść całego leczo na raz, warto je zawekować. Wyparz słoiki i wlej gorące leczo, następnie zakręć. Tak przygotowana bazę będziesz mógł wykorzystać innym razem do dania jako dodatek.

Obrazek

Dodatki do leczo w Polsce

Można jednak śmiało stwierdzić, że to danie, które stało się również i naszym, polskim popularnym posiłkiem. Co kraj to obyczaj i u nas również istnieje wiele wersji i wariacji na leczo. W Polsce jest gotowane najczęściej z dodatkiem kiełbasy. W takiej postaci stanowi pełny posiłek. W naszym kraju najczęściej podajemy go z pieczywem. W takiej wersji będzie stanowić pełnowartościowy posiłek.

Koniecznie zobacz na naszym kanale YouTube jak przygotować nasze autorskie leczo krok po kroku.

Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej