Od 35 lat robią pizzę. Za grosze naje się cała rodzina
Są miejsca, którym niestraszne są podwyżki cen prądu, zmieniające się trendy i rosnąca konkurencja. Wśród nich jest kultowe Piccolo, toruński lokal od 35 lat serwujący jedno danie.
Jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejne restauracje, a ogłoszenia otwarć przeplatają się z informacjami o zamknięciu. W branży gastronomicznej dzieje się dużo, pod włoskimi restauracjami ustawiają się kolejki, na śniadania zamawiamy kopenhaskie talerzyki, a warszawiacy mogą odwiedzać kolejne lokale z popularnym konceptem talerzyków.
Są jednak miejsca, które od lat serwują te same dania, bez zmian, modyfikacji i sezonowego menu. Niestraszne im chwilowe trendy, bezpiecznie unoszą się na powierzchni gastronomicznej fali. W toruńskim Piccolo od 35 lat zamówić można jedynie pizzę z pieczarkami i kubek barszczu do picia. Mimo to chętnych do jedzenia nie brakuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Futomski bulwiok, przy którym nawet pierogi nie mają szans
Kultowa pizzeria z Torunia
To mekka toruńskich studentów, bo zjeść tutaj można tanio, dobrze i szybko. Piccolo na gastronomicznej mapie Torunia widnieje od 1990 roku, odwiedza je już kolejne pokolenie torunian. Dla wielu gości to sentymentalna podróż do młodości zamknięta w miękkiej bułce z pieczarkami, serem oraz sosem.
To nie jest pizza, jaką zachwycaliby się Włosi, daleko jej do tej neapolitańskiej czy nawet rzymskiej. W zasadzie bliżej jej do pizzerinki, zarówno kształtem, jak i rozmiarem. Dodatków do pizzy nie ma, jest tylko ser i pieczarki. Tyle wystarczyło, by rozkochać w sobie Polaków.
Spróbowałam pizzy w Piccolo
Postanowiłam sprawdzić, o co chodzi z tą pizzą i czy skrywa się za tym coś więcej niż tylko sentyment. Na menu nie trzeba nawet specjalnie patrzeć, no chyba, że wybierając sos. Jest majonezowy, czosnkowy i ketchup, można brać również pół na pół. Pizzę zamówić można na dwa sposoby: na ciepło i zjeść na miejscu lub w wersji na wynos, do podgrzania w domu. Wszystko dzieje się ekspresowo - zamówienie, numerek na paragonie, brzdęk wyciąganej z piekarnika blaszki z kilkunastoma pizzami i wywołanie po odbiór.
Klientów nie brakuje, chociaż jeszcze nie nadeszła pora obiadowa i nie ma godzin szczytu. Wiele osób zabiera pizze na wynos i to w naprawdę sporych ilościach, ktoś zgarnia wielki słoik barszczu. Odbieram swoją pizzę, obficie polaną sosem. Oczekiwań nie mam w zasadzie żadnych, może i podchodzę z dużą dozą dystansu — wszak pizzerinki nieraz jadło się w szkolnym sklepiku i nie było w nich nic wyjątkowego.
Kroję, próbuję i przepadam. Ciasto jest bardzo puszyste, miękkie, ale przy tym nie jest zapychające. Pieczarki są mięciutkie, do tego szczodra ilość sera i w zasadzie nie ma na co narzekać. Chociaż torunianką nie jestem, to udzielają mi się ciepłe myśli i wspomnienia, szybko rozumiem fenomen tego dania. Jest prosto, nieskomplikowanie, ale przy tym naprawdę smacznie.
Pizza w Piccolo w Toruniu - ceny
Smak jest wyjątkowy, a i cena sprawia, że można jeszcze bardziej cieszyć się z wizyty. Za porcję zapłacić trzeba 10,80 zł, a sos to dodatkowe 2,30 zł. Na barszcz (4,40 zł za 200 ml) się nie skusiłam, słyszę jednak opinie wokół, że to raczej ten z tych piernych, żadna mdła mieszanka z proszku.
Zabieram za to pizzę w wersji do odgrzania ze sobą, jako pamiątkę z Torunia. Okazuje się, że pierniczki to nie wszystko, bo i Piccolo oferuje jadalną przekąskę. Może i nie są to wyszukane dania, ale jest tanio, dobrze i smacznie. I czasami naprawdę nie potrzeba nic więcej.