NewsyPolacy wracają z Chorwacji ze słoikami. Trudno uwierzyć, co jest w środku

Polacy wracają z Chorwacji ze słoikami. Trudno uwierzyć, co jest w środku

Turystka pokazała, jakie przetwory przyrządza w Chorwacji. Możesz być zaskoczony!
Turystka pokazała, jakie przetwory przyrządza w Chorwacji. Możesz być zaskoczony!
Źródło zdjęć: © Canva.com, Facebook
02.09.2023 09:39, aktualizacja: 02.09.2023 14:00

Ta historia wydarzyła się naprawdę i została dokładnie opisana przez pewną turystkę zwiedzającą Chorwację. Wszystko zaczęło się od zauważenia pewnej charakterystycznej rośliny porastającej skaliste wybrzeża Adriatyku. Chwilę później ten tajemniczy składnik znalazł się już w słoikach i czekał na zrobienie z niego przetworów.

W 2023 roku Chorwacja zajęła pierwsze miejsce na liście najchętniej odwiedzanych przez Polaków miejsc na świecie. Ten wakacyjny kierunek obieramy przede wszystkim z myślą o pięknych widokach, cudnym morzu i znakomitej kuchni. I chociaż kontrowersji związanych z Chorwacją w ostatnim czasie nie brakuje — zdecydowana większość turystów wraca znad Adriatyku z uśmiechem na ustach i miłymi wspomnieniami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród pamiątek przywiezionych z Chorwacji można zobaczyć wiele rzeczy. Od klasycznych magnesów na lodówkę, przez oliwy i regionalne alkohole, aż po licitar — tradycyjne chorwackie serce z piernika. Nieliczni próbują zastosować odstępstwo od tej reguły, a z nadmorskiego kraju przywożą do Polski... własnoręcznie wykonane przetwory z motaru. Z czego? Czy ktoś tu się nie przejęzyczył? Otóż nie, i już spieszymy się wszystko wyjaśnić.

Wiedza o chorwackim motarze ścisłą tajemnicą?

Motar, czyli kowniatek nadmorski (a przez niektórych zwany jeszcze "morskim koprem") to niezwykła, choć na obszarach w pobliżu Morza Adriatyckiego i Śródziemnego powszechnie występująca roślina. Charakterystycznie słona i delikatnie pikantna nuta smakowa motaru doskonale sprawdza się jako element sałatek, a w chorwackiej Dalmacji często przygotowuje się z niego przetwory zwane Pepefiš.

Wszystko wskazuje na to, że ta ekskluzywna wiedza o motarze nie jest posiadana jedynie przez Chorwatów. Na jednej z grup na Facebooku dotyczącej wycieczek do tego kraju odnaleźliśmy ciekawy wpis, którego autorką jest pani Katarzyna. Turystka opisała tam relację z rozmowy z Chorwatem imieniem Stjepko. Mężczyzna bardzo się zdziwił, że Polka pyta go o to, czy może zebrać z plaży motar. Prawdopodobnie nie mógł uwierzyć w to, że turystka zna tę roślinę. A po co chciała ją zebrać?

"[...] Więc z rogalem na dziobie pozbierałam dziś całą torbę (przy okazji wyedukowałam na okoliczność napotkaną Serbkę). Słoiki i pozostałe niezbędne składniki nabyłam wcześniej w Plodine. Kawałek rozmarynu ukradłam gospodarzowi z ogródka. Pierwszy raz robię przetwory w Cro!" - wyjaśniła w swoim wpisie członkini grupy.

W ten sposób motar trafił do słoików i doczekał się zamarynowania zgodnie z chorwackim przepisem. Czapki z głów, pani Katarzyno! A czy ty, drogi czytelniku, słyszałeś kiedyś o motarze i Pepefiš? Koniecznie daj nam znać!

Zebrany motar i słoiki - zdjęcia z postu pani Katarzyny
Zebrany motar i słoiki - zdjęcia z postu pani Katarzyny© Facebook
Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także