Prosty sposób na przechowywanie wędliny. Dzięki niemu nie zrobi się obślizgła

Wędliny często goszczą na naszych stołach. Przeważnie kupujemy je w plastikowych woreczkach i chowamy od razu do lodówki. Oto kilka wskazówek, jak przechowywać wędliny, aby dłużej cieszyć się ich smakiem i jakością.

Wędlina pokrojona przez sprzedawcęWędlina pokrojona przez sprzedawcę
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Marcin Michałowski

Wędliny, gdy kupujemy je w sklepie, najczęściej pakowane są w plastikowe foliówki lub folię spożywczą. Niestety, tego rodzaju opakowania nie pozwalają na dostęp powietrza do wędlin, co może przyspieszyć proces psucia się mięsa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pieczeń z karkówki. Sekretem jest wyjątkowy farsz

Jak prawidłowo przechowywać wędliny?

Według poradnika Jana Kuronia dla Federacji Polskich Banków Żywności, wędliny w lodówce powinny być przechowywane w opakowaniach, które pozwalają na dostęp powietrza. Doskonałym rozwiązaniem jest użycie pergaminu lub ściereczki, szczególnie w przypadku miękkich i mniej trwałych wędlin.

Jeśli masz do czynienia z wędlinami suszonymi lub wędzonymi, możesz również użyć pojemnika z dobrej jakości plastiku lub szkła, na przykład słoika. Warto jednak, aby pojemnik nie był zbyt szczelnie zamknięty i wędliny nadal miały dostęp do świeżego powietrza.

Jak uniknąć zatrucia pokarmowego od wędlin?

Jeśli często zdarza ci się, że wędliny w twojej lodówce psują się zbyt szybko, być może kupujesz ich zbyt dużo. Warto zastanowić się nad ilością, którą spożywasz, aby uniknąć marnowania jedzenia.

Kolejną ważną wskazówką jest wybieranie wędlin w kawałku, a nie w plasterkach. Wędliny krojone mają tendencję do psucia się znacznie szybciej. Ponadto, im bardziej przetworzona jest wędlina, tym szybciej nie będzie nadawać się do jedzenia. Dlatego pasty, pasztety, salcesony czy kaszanki powinny być spożywane w ciągu dwóch/trzech dni od zakupu. Wędliny wędzone i suszone mogą przetrwać w lodówce dłużej.

Oczywiście, zawsze pamiętaj o podstawowym zasadzie - jeśli masz wątpliwości co do świeżości wędliny, nie ryzykuj i lepiej ją wyrzuć. Warto dbać o swoje zdrowie i bezpieczeństwo żywności, którą spożywamy. Pamiętaj, że każda wędlinę, która jest śliska lub ma nieprzyjemny zapach, należy natychmiast usunąć z lodówki.

Źródło artykułu: Pysznosci.pl
Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej