Ryba z polskich jezior, która chroni serce i mózg. Dziś jadają ją nieliczni
W polskich wodach skrywają się prawdziwe skarby. Wśród nich jest nieco już zapomniany lin. To ryba nie tylko smaczna, ale przede wszystkim zdrowa. Warto więc zadbać o to, by pojawiła się w jadłospisie.
Lin to słodkowodna ryba, której szukać należy przede wszystkim w ciepłych, płytkich i dobrze zarośniętych roślinnością wodach stojących, takich jak jeziora, stawy, starorzecza czy wolno płynące rzeki. Lubi muliste dna i świetnie czuje się w gęstwinie podwodnej roślinności, dzięki czemu staje się prawdziwym mistrzem kamuflażu. Z tego też powodu łowienie lina jest prawdziwą sztuką. Występuje pospolicie, ale to ryba wyjątkowo ostrożna i płochliwa. Wędkarze na połów linów najczęściej wybierają się wczesnym rankiem lub późnym wieczorem, często po obfitym deszczu, kiedy woda jest zmącona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chrupiąca surówka z ogórków małosolnych. Idealna na lato
Ma oliwkowo-zielone, czasem niemal brązowe ubarwienie, które idealnie stapia się z otoczeniem. Jego ciało jest krępe, pokryte drobnymi, mocno osadzonymi łuskami i grubą warstwą śluzu, która chroni go przed pasożytami i chorobami. Charakterystyczne są dla niego niewielkie, czerwone oczy oraz dwie krótkie, mięsiste wąsiki umiejscowione w kącikach ust. Liny dorastają zazwyczaj do 30-50 cm długości i osiągają wagę 1-2 kg, choć zdarzają się okazy ważące nawet ponad 5 kg.
Czy lin jest zdrowy?
Lin to nie tylko smaczna, ale i niezwykle zdrowa ryba, niestety dziś rzadko goszcząca na naszych stołach. est źródłem pełnowartościowego białka, a także niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, które są kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania serca i mózgu. Kwasy te pomagają obniżać poziom złego cholesterolu, wspierają układ krwionośny i mają działanie przeciwzapalne. Ponadto lin dostarcza witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, takich jak A, D, E, K, witamin z grupy B, a także składników mineralnych, takich jak selen, fosfor, magnez i potas.
Jak smakuje lin?
Mięso lina jest białe, delikatne, jędrne i charakteryzuje się subtelnym, słodkawym smakiem. Jeśli ryba pochodzi z czystego zbiornika, nie trzeba się też obawiać mulistego posmaku. Jest jednak prosty sposób, by pozbyć się tego aromatu. Wystarczy zanurzyć rybę w mleku lub przykryć pokrojoną cebulą i zostawić na noc w lodówce.
Tradycyjnie najczęściej podaje się go smażonego, obtoczonego wcześniej w mące lub bułce tartej. Dzięki temu zyskuje chrupiącą, apetyczną skórkę. Dawniej popularnym daniem był także lin duszony w śmietanowym sosie, wykorzystywano go także do robienia galarety. Doskonale smakuje również pieczony w całości z ziołami, takimi jak koperek, pietruszka czy tymianek, często z dodatkiem czosnku i cytryny.