Jeden składnik lodów Ekipy sprawia, że nie są dla każdego. Może uczulić
Lody Ekipy osiągnęło po prostu niesamowity sukces. Koral otwiera dodatkowe linie produkcyjne, a w sklepach lody znikają w kilka chwil.
Towar bardzo pożądany
Sukces lodów przerósł najśmielsze oczekiwania producentów. Już kilka chwil po pojawieniu się dostaw w sklepach, zamrażarki świeciły pustkami. Okazję postanowili wykorzystać sprzedawcy, stosując dość nieczyste praktyki- sprzedaż lodów Ekipy jedynie w zestawie z innymi (najczęściej słabo sprzedającymi się) lodami.
Hitem internetu była ostatnio scena bójki, do jakiej doszło w Lidlu. Przepychanina pod zamrażarkami wywołała lawinę komentarzy i śmiechu.
Producent wypuścił lody w wersji XL
Niedawno w sklepach, w odpowiedzi na ogromne zainteresowanie, pojawiły się lody w wersji XL. Jak sugeruje nazwa, są większe niż standardowe porcje. 65 ml kosztuje ok 3 zł.
Skład nie jest najgorszy, ale...
Lody Ekipy dostępne są w dwóch smakach: sorbet cytrynowy w polewie o smaku gumy balonowej z cukrem strzelającym oraz sorbet truskawkowy z tą samą polewą i strzelającym dodatkiem. Lody nie zawierają konserwantów i barwników, a rolę słodziła pełni cukier glukozowy. Jest to zdrowsza alternatywa od powszechnego w takich produktach cukru glukozowo-fruktozowego.
Jak informuje producent na opakowaniach, zarówno truskawkowe, jak i cytrynowe lody złożone są z 7,3 g tłuszczy, 29 g węglowodanów (w tym 27 g to cukry), 0,3 białka oraz 0,02 g soli. Deklarowana wartość odżywcza każdego z lodów to 183 kcal.
Problemem może być strzelająca polewa
W składzie strzelające polewy (która to podobno robi całą robotę) znaleźć można laktozę. Sprawia to, że z lodów zrezygnować powinni weganie i osoby, które cierpią na ostrzejszą nietolerancję laktozy.