Smak lata. Smak wspomnień – szef kuchni SeaFood House o festiwalowym menu
Dla jednych to tylko jedzenie. Dla innych – sposób wyrażania emocji i opowieści. W SeaFood House udział w Fine Dining Week nie kończy się na sezonowych produktach i kulinarnej precyzji. To także bardzo osobista podróż do smaków, które pozostały w pamięci na całe życie.
W tym roku bierzemy udział w Fine Dining Week — i dla mnie, jako szefa kuchni, to nie tylko wydarzenie, ale przede wszystkim okazja, by opowiedzieć bardzo osobistą historię… poprzez smak - mówi Maksim Cheremushkin, szef kuchni w SeaFood House Grill & Wine w Warszawie. I wymienia pyszności, które w ramach wydarzenia i letniej karty proponuje gościom.
Ryby, zioła i sezon – czyli jak powstaje menu na lato
Koncepcja SeaFood House od samego początku osadzona była wokół ryb i owoców morza – to ich smak wyznacza kierunek kuchni. Jednak latem dania nabierają wyjątkowej lekkości, bo główną rolę grają produkty sezonowe.
- Punktem wyjścia dla naszej koncepcji restauracyjnej były ryby i owoce morza — naturalne kotwice menu. Jednocześnie chcieliśmy w pełni wykorzystywać sezonowe składniki charakterystyczne dla danej pory roku: szparagi, kurki, kalarepę, czereśnie czy rabarbar. W menu pojawiło się wiele warzyw i świeżych ziół — od purée bazyliowego, przez tatar z ogórków, po sosy na bazie zielonych ziół - wyjaśnia kucharz.
Te składniki nie są tylko dodatkiem – to język, w którym kucharz opowiada o lecie: lekko, aromatycznie, z dbałością o każdy szczegół.
Menu, które przynosi ulgę w upale
SeaFood House stawia tego lata na świeżość i orzeźwienie. Chłodniki, przystawki, lekkie desery – wszystko podporządkowane jest komfortowi gościa w gorące dni.
- Proponowaliśmy różne wersje chłodników i przystawek opartych na sezonowych składnikach — przykładem mogą być trzy aktualne pozycje z sekcji ‘Specjały’. W menu znalazły się również lekkie, orzeźwiające desery, takie jak tarta cytrusowa z sorbetem truskawkowym — świeża, chłodna i idealna na letnie dni - wyjaśnia Maksim Cheremushkin.
To nie tylko uczta, ale też kulinarna pocztówka z wakacji – tak mówi o swoim daniu sam szef kuchni. Tarta cytrusowa z sorbetem truskawkowym zdecydowanie wpisuje się w takie określenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłodnik z ogórków małosolnych to hit tego lata. Zapomnisz o innych zupach
Wspomnienia z dzieciństwa – prosty smak, głęboka emocja
Dla wielu kucharzy inspiracją bywa technika, produkt, podróże. Tu jednak podstawą stało się coś zupełnie innego – smak dzieciństwa. Wakacje spędzane u babci, jedzenie prosto z ogrodu, zapach świeżych ziół i ziemniaków dopiero co wykopanych z grządki.
- Latem całe dzieciństwo spędzałem u babci na wsi — wśród ogrodu warzywnego i małego gospodarstwa. Najmocniej zapamiętałem smak chłodnika w upalne dni — robionego ze świeżo zerwanych warzyw i ziół, prosto z grządki. I jeszcze — smażone młode ziemniaki, dopiero co wykopane, z grzybami, które sami zbieraliśmy rano w lesie. Te smaki zostały ze mną na zawsze - opisuje szef kuchni.
To właśnie te smaki są fundamentem obecnego menu — proste, czyste, zakorzenione w emocjach.
Elastyczność i szacunek dla gościa.
Choć SeaFood House nie funkcjonuje w modelu "na wynos", szef kuchni zaznacza, że najważniejsze jest zawsze dobro gościa.
- Generalnie, jeśli restauracja nie opiera się na modelu ‘take away’, podchodzę do jedzenia na wynos z pewną rezerwą. Ale nadal jesteśmy częścią branży usługowej, gdzie najważniejszy jest zadowolony gość. Dlatego czasem warto odejść od własnych założeń — jeśli wymaga tego sytuacja i dobro gościa - wyjaśnia ekspert.
To pokazuje, że za kunsztownym daniem stoi nie tylko smak, ale i empatia, elastyczność, otwartość.
Letnia karta jako osobista opowieść
Tegoroczne menu SeaFood House to coś więcej niż sezonowy zestaw dań. To osobista opowieść szefa kuchni o jego dzieciństwie, wartościach i podejściu do gotowania. Smaki są tu autentyczne, a kompozycje – głęboko przemyślane.
-Już na etapie pracy nad menu wiedziałem, że chcę, aby mówiło samo za siebie. By było lekkie, świeże, sezonowe — ale też niosło ciepło, bliskość, coś znajomego - podsumowuje.
"Udział w festiwalu to dla mnie możliwość podzielenia się tym, co ważne — nie tylko jako kucharz, ale po prostu jako człowiek. Mam nadzieję, że nasi goście to poczują" - podsumowuje szef kuchni.